1
2017
XV Memoriał Romana Straburzyńskiego w Turbi
1 lipca, na lotnisku w Turbi, odbył się XV Memoriał Romana Straburzyńskiego. Prognozy pogody już kilka dni przed zawodami nie wróżyły niczego dobrego, dokładając do tego tegoroczną, zmienną pogodę można było w zasadzie spodziewać się […]
1 lipca, na lotnisku w Turbi, odbył się XV Memoriał Romana Straburzyńskiego. Prognozy pogody już kilka dni przed zawodami nie wróżyły niczego dobrego, dokładając do tego tegoroczną, zmienną pogodę można było w zasadzie spodziewać się wszystkiego. Organizator godzinę rozpoczęcia zawodów ogłosił na dwa dni przed imprezą (zgodnie z informacją w biuletynie), posunięcie ciekawe, dające wygodę i ewentualne ograniczenie oczekiwania na wieczorne dogrywki.
Z Krosna wyjechaliśmy około 8 rano w sumie na trzy auta, ze względu na liczbę zawodników i helperów. Droga do Stalowej Woli mijała powoli, padał deszcz więc nie było się co śpieszyć. Na lotnisku byliśmy przed 11. Rejestracja w porcie, odbiór suwenirów, chwilę później już trening i doregulowywanie modeli. Chwilami jakaś lekka mżawka, trawa miejscami sucha, miejscami mokra, nie wiadomo do końca jakie obuwie zastosować.
Pierwsza kolejka lotów rozpoczęła się o godzinie 14. Kierunek wiatru południowo-zachodni, dość niekorzystny. Kawałeczek lotniska, a dalej chaszcze, trawy, zboża, krzaki. Czas kolejki 55 minut + 5 minut przerwy. Czas lotu dla szybowców F1A, gumówek F1B i elektryków F1Q 120 sekund, silnikówki F1C latają na 90 sekund. Pierwsza kolejka chyba najłatwiejsza. Sporo zawodników robi maksy. Kolejna kolejka również na 120 sekund, w szybowcach tylko 6 maksów (na 22 zawodników), przy czym jedynie 4 zawodników z kompletem na tą chwilę, w tym dwoje krośnian – Michał Słyś i Henryk Krupa. Pozostali krośnianie w tej kolejce tracą sekundy. Loty niby na 120 sekund, a łatwo o wtopę, dodatkowo modele lądują dość daleko i często w trudnym terenie.
W trzeciej kolejce wpadkę zalicza Henryk Krupa, tym samym zmniejszając pulę osób z szansami na dogrywkę. Sędzia główny decyduje o skróceniu czasu lotu do 90 sekund. Pomimo tego loty maksymalne wykonuje jedynie połowa zawodników, ale za to modele lądują nieco bliżej. W tej kolejce Kamil Halicki lata jedynie 38 sekund i z maksami zostają jedynie Bartosz Karłowski i Michał Słyś. Piąta kolejka ze spokojniejszymi już warunkami. Wracając z modelem, po poprzednim locie, widzę jak dwa modele prawie jeden po drugim podczas holowania po prostu zaczynają lecieć pionowo dół do ziemi, okazuje się, że jeden z nich to model Henryka Krupy. Powód takiego zachowania nieznany, a samo zachowanie bardzo zaskakujące. Henryk szczęśliwie powtarza lot drugim modelem. Michał Słyś podczas holowania plącze hol z innym zawodnikiem i niestety pomimo próby obiegnięcia i rozplątania, z powodu braku współpracy z drugiej strony model dość twardo ląduje. Wydaje się, że wszystko jest ok i trzyma się kupy. W powtórkowym locie podczas rozpędzania do strzału odpada jednak ucho i model ze sporą prędkością uderza w ziemię. Pęknięcie niestety nie na łączeniu centra z uchem, „rozdarty” keson na obu częściach, dodatkowo pokrycie do wymiany na całej połówce skrzydła. Kolejne pechowe zawody w Turbi dla tego zawodnika i utrata szansy na bardzo dobrą lokatę.
Rywalizację wygrywa Bartosz Karłowski z Bydgoszczy, drugie miejsce zajmuje Henryk Krupa z Krosna, a trzecie junior Krzysztof Fraś ze Środy Wielkopolskiej. Pozostali krośnianie? Michał Śliwiński na miejscu siódmym. Henryk Czekański – 9. Michał Słyś – 11, Robert Kopacz – 15 i juniorka Roksana Gądek – 16.
Jeśli chodzi o klasyfikację juniorów to wygrywa Krzysztof Fraś, przed Sewerynem Nowaczykiem i Piotrem Wielosz–Hałasa. Roksana Gądek dopiero na czwartym miejscu.
Na tablicy wyników pojawiają się błędy, te wśród naszych zawodników chyba udało nam się je wyłapać, jak wśród innych nie wiadomo. Co tu dużo mówić tablica wyników prowadzona ze średnią jakością, co skutkuje niedopatrzeniem przez Sędziego Głównego dogrywki o 11 miejsce pomiędzy Michałem Słysiem i Sewerynem Nowaczykiem. Ma się ona odbyć w innym terminie, na Norbi Cupie we wrześniu. Wyniki końcowe przepisane jeszcze raz z kart startowych, więc pozostaje wierzyć, że jest bezbłędnie.
W klasyfikacji Pucharu Polski po tych zawodach robi się na prawdę ciasno, trzy pierwsze miejsce, to różnice po 1 pkt.
Jeśli chodzi o kategorię F1B to zawodnicy dogadują się i odpuszczają loty w 3 kolejce. Sporo maksów, wpadki raczej małe. Finalnie do dogrywki kwalifikuje się trójka zawodników. Dawid i Tomasz Lipscy z Gliwic oraz Zofia Zdancewicz z Suwałk. Pierwsza dogrywka na 6 minut, chwilę po zakończeniu lotów zasadniczych. Z trójki zawodników na placu boju pozostają dalej obaj Gliwiccy modelarze. Kolejna dogrywka już wyłania zwycięzce, a zostaje nim Dawid Lipski.
Dawid Lipski tym samym jest najlepszy w klasyfikacji juniorów, miejsce drugie zajmuje w niej Zofia Zdancewicz, a trzecie Patryk Bajer z Hrubieszowa. W sumie latało 5 juniorów i 5 seniorów.
W kategorii F1C po czterech kolejkach na 90 sekund, wszyscy z całej stawki 5 zawodników mają komplet. W piątej kolejce również nie decydują się polecieć na więcej. Lecą na 90 sek + czas opadania na determalizatorze? Wygrywa Mariusz Gąsiorowski z Chrzanowa, miejsce drugie Marek Roman z Zielonki, a trzecie Edward Burek z Mielca. Tym samym Puchar i beret przechodni Memoriału Romana Straburzyńskiego zostaje dalej w Chrzanowie, tym razem, po roku przerwy, z powrotem na głowie Mariusza.
W kategorii F1Q lata 4 zawodników. Wygrywa Stanisław Bolko, raczej bez zaskoczenia. Drugi Kamil Pogonowski, trzeci Michał Paździor. Czwarty Jacek Pogonowski, który kończy starty po 1 kolejce lotów.
Podczas ceremonii zakończenia zawodów zostały wręczone Odznaki za zasługi dla Aeroklubu Polskiego. Odznaki otrzymali: złotą – Norbert Suwała, Jerzy Włodarczyk, Stanisław Skibicki, Marek Roman; srebrną – Henryk Krupa; brązową – Edward Burek.
Zawodnicy na podium otrzymali dyplomy i statuetki. Każdy z zawodników podczas rejestracji otrzymał pamiątkową koszulkę, naklejkę oraz medal. Sędzią głównym zawodów był Janusz Żak, a dyrektorem zawodów Norbert Suwała. Zawody pomimo niepewnej pogody przebiegły pomyślnie, dość dobrze zorganizowane, atmosfera jak to na memoriale R. Straburzyńskiego, miła i przyjemna.
Artykuł o Romanie Straburzyńskim w Modelarzu 2`84. Podziękowania dla Pani Justyny Gądek za udostępnienie materiałów.
Kliknij w obrazek, aby zobaczyć powiększenie.
Lokalna TV:
Foto: Janusz Żak, Leszek Kryszczuk.
- Please recheck your ID(s).
- If you are showing a private album, check that the "Retrieve Photos From" option is set to "User's Private Album" and that the Authorization Key is correct.
___________________
Opublikowano: 2017-08-17, 02:11:01