wrz
15
2018

83. Mistrzostwa Polski Modeli Swobodnie Latających F1ABC – Leszno 2018

Relacja z tegorocznych Mistrzostw Polski Modeli Swobodnie Latających rozegranych w Lesznie. Krośnianie znów drużynowym Mistrzem Polski, a Michał Słyś z srebrnym medalem indywidualnym w F1A!

83. Mistrzostwa Polski Modeli Swobodnie Latających F1A,B,C

Wyjazd z Krakowa w piątek (14.09.2018) po 15. Dojazd do Leszna dopiero około godz. 21, niestety już po odprawie i otwarciu Mistrzostw. Udało się jednak załapać na kolację. Zakwaterowanie się w pokojach i próba doniesienia skrzynki z modelami i innych ważnych rzeczy z samochodu do pokoju. Druga część zadania prosta jedynie pozornie. Plan na następny dzień, to pobudka i latanie już od świtu.
Rano budzi nas budzik, a za oknem widać jedynie gęstą mglę. No cóż – szybkie śniadanie i do boju. Dojazd na płytę lotniska, mgła jak była, tak praktycznie jest dalej. Składamy modele i w górę. Kilka próbnych lotów, gdzie początkowo modele po strzale giną w mgle.

Zaplanowanych było 7 kolejek lotów, a pierwsza z nich miała rozpocząć się o 8 rano. Z powodu mgły rozpoczęcie lotów jest opóźnione o godzinę. Kierunek wiatru z zachodu, początkowo poniżej 2m/s. Pierwszy lot może być bezpiecznie rozegrany na 240 sekund. Lot maksymalny w klasie szybowców wykonuje 18 z 34 zawodników. Zawodnicy mają sędziować sobie nawzajem, ale chronometrażystą nie może być zawodnik z tego samego klubu, do czego większość się stosuje. Jest to nieco problematyczne, bo trzeba się zsynchronizować, aby każdy mógł polecieć i mieć zmierzony czas. Po każdej kolejce jest 5 minutowa przerwa. Druga kolejka z powodu mocniejszego wiatru, który wykręca się w stronę drogi ograniczona do lotu na 120 sekund. Część modeli ląduje przed drogą, a niektóre niestety za nią, w mniej lub bardziej bezpiecznych okolicznościach. Od zawodników padają propozycję ograniczenia czasu lotu do 90, a nawet 60 sekund. Sędzia główny zarządza jednak przerwę i wznowienie lotów aż po zaplanowanej w biuletynie przerwie obiadowej.

Po przerwie zebranie zawodników i dyskusja na temat dalszych lotów. Trzecia kolejka w szybowcach na 90 sekund. Wiatr ma nieco opadać, więc czwarta wstępnie na 120 sekund. I niestety po czwartej kolejce dogrywki, bo więcej kolejek lotów tego dnia rozegrać się nie udało (pomimo, że pewnie byłyby na to możliwości czasowe; a nawet loty na 90 sekund potrafią wyeliminować część osób z dogrywek).
F1B leci jedynie 3 kolejkę na 120 sekund, a F1C na 180, całkowicie niezależnie od ustaleń w F1A.

W szybowcach 90 sekund wykonuje spora część zawodników, ale nie wszystkim się to udaje, grupa zawodników do ewentualnych dogrywek uszczupla się o 2 osoby. Czwarty lot okazuje się być łatwiejszy od poprzedniego i maksa robią prawie wszyscy. Finalnie do dogrywek dochodzi 12 zawodników, w tym 2 juniorów.

Następuje kolejne zebranie „suwerenu” i dyskusja o sposobie rozegrania dogrywki… Padają dziwne tezy o braku odpowiednich warunków do klasycznej dogrywki (stwierdzenie „warunków zerowych – bezwietrznych”, którego w kodeksie FAI w tej formie szukać można na próżno). Finalnie przegłosowane zostaje 6 minut lotu.
7 minut czasu startowego, jedni krążą, inny strzelają z prostej. Noszeń już w zasadzie nie ma, nawet o jakiś bąbelek jest ciężko. Faworyci niestety nie wytrzymują presji lotu na 6 minut i psują strzały. Wszystkie szybowce lądują na lotnisku, a wyniki wyglądają następująco:  Mistrzem Polski zostaje Kamil Halicki z A. Z. Wałbrzyskiej z czasem 270 sek., Wice Mistrzem ubiegłoroczny Mistrz Polski Michał Słyś z A. Podkarpackiego (czas 248 sek), a II WiceMistrzem Piotr Wielosz-Hałasa z UKS „Jedynka” Hrubieszów – 233 sekundy (spadek również o jedno „oczko” względem ubiegłego roku). Michał i Piotrek w tym roku zgromadzili komplet wszystkich trzech miejsc na podium MP, na których pojawiali się co roku, przez ostatnie trzy lata. Pozostali krośnianie: Henryk Krupa – 5, Michał Śliwiński 16 po dogrywce z Jakubem Jaraczewskim (obaj mieli taką samą stratę w rundzie zasadniczej),  Robert Kopacz – 22, Roksana Gądek – 28, Henryk Czekański – 29. W szybowcach sklasyfikowanych zostało 34 zawodników.

W klasyfikacji drużynowej, 4 raz z rzędu, na najwyższym stopniu podium Aeroklub Podkarpacki (tym razem w składzie: Michał Słyś, Henryk Krupa, Michał Śliwiński). Drugie miejsce Aeroklub Poznański (Jakub Kasperski, Błażej Stachowski, Radosław Oporowski), a na trzecim Pilski KML (Dariusz Stężalski, Jakub Jaraczewski, Ryszard Lewandowski).

Modele z napędem gumowym F1B dogrywkę lecą na 6 minut. Spośród 7 zawodników, trzy modele lądują na drzewach. Najlepszy czas uzyskuje Adam Krawiec (Gliwickie SML) – 339 sekund i wygrywa. Na drugim miejscu po pierwszej dogrywce ex-equo Eugeniusz Cofalik (Aeroklub ROW) i Wiktor Kochańczyk (A. Stalowowolski) uzyskując po 310 sekund. Drugą dogrywkę lecą następnego dnia rano, wygrywa pierwszy z nich czasem 319 sek, nad 198 sek.
Drużynowo zwycięża OSiR w Suwałkach (w składzie: Bartłomiej Skibicki, Stanisław Skibicki, Zofia Zdancewicz). Srebrny medal zdobywa Aeroklub Białostocki (Andrzej Poczobut, Kacper Łukaszewisz, Andrzej Łukaszewicz). Na najniższej pozycji podium Gliwickie SML (Adam Krawiec, Tomasz Lipski, Czesław Ziober).

W silnikówkach F1C po lotach zasadniczych do dogrywki staje czwórka zawodników. Złoty medal zdobywa Mariusz Gąsiorowski (MOKSiR w Chrzanowie) uzyskując czas 265 sekund, srebrny Marek Roman (Aeroklub Warszawski) – 260 sekund, a brązowy Mirosław Szendzielarz (Gliwickie SML) – 225 sekund. Czwartemu z lecących w dogrywce Edwardowi Burkowi zostaje zmierzony przepał. Niestety nie zdążył powtórzyć lotu. Z pokorą przyjmuje decyzję młodych i może mało doświadczonych chronometrażystów; na pewno nie było to łatwe, tym bardziej będąc w duchu pewnym, że nie było możliwości, aby mieć przepał.
Drużynowo zwycięża MOKSiR w Chrzanowie (Mariusz Gąsiorowski, Jerzy Włodarczyk, Daniel Bogomaz). Drugie miejsce zajmuje Gliwickie SML (Mirosław Szendzielarz, Piotr Plachetka, Dominik Pełka), a trzecie A. Warszawski (Marek Roman).

Wyniki Mistrzostw Polski F1A,B,C:  Pobierz PDF


83 Mistrzostwa Polski Modeli Swobodnie Latających Juniorów F1A,B,P

F1A. Klasyfikacja została de facto wyłoniona z Mistrzostw Polski F1A Open. Dwóch zawodników rywalizowało w dogrywce. Wygrał Błażej Stachowski, przed Jakubem Kasperskim (obaj z A. Poznańskiego), a trzecie miejsce zajął Seweryn Nowaczyk. Jedyna krośnieńska reprezentantka Roksana Gądek zajęła szóste miejsce. Rywalizowało 8 zawodników.

F1B. Wśród 6 zawodników komplet czasów maksymalnych uzyskała jedynie Zofia Zdancewicz z OSiR w Suwałkach zdobywając tym samym tytuł Mistrza Polski. Srebrny medal z 10 sekundowa stratą przypadł Patrykowi Bajerowi z UKS „Jedynka” Hrubieszów, a trzecie miejsce Kacprowi Łukaszewiczowi (A. Białostocki) – 21 sekund straty.

F1P. W tej wymierającej kategorii złoty medal i tytuł Mistrza Polski zdobył Michał Krężel z Mieleckiego SML. Srebrny medal przypadł Pawłowi Żuławińskiemu z MOKSiRu w Chrzanowie, a brązowy Kacprowi Zbarachewiczowi z UKS „Jedynka” Hrubieszów.

Wyniki Mistrzostw Polski F1A,B,C juniorów:  Pobierz PDF


I Otwarte Mistrzostwa Rzeczypospolitej Polskiej – F1A Standard

W kategorii modeli F1A Standard przeprowadzone zostały I Otwarte Mistrzostwa Rzeczypospolitej Polskiej. W rywalizacji udział wzięło 8 zawodników. Zwyciężył Stanisław Bolko z Gliwickiego SML. Drugie miejsce zajął Ryszard Lewandowski (Pilski KML), a trzecie Robert Mandziak – A. Poznański. Drużynowo zwyciężył Aeroklub Poznański, przed Pilskim Klubem Modelarstwa Lotniczego i Gliwickim Stowarzyszeniem Modelarzy Lotniczych.

Wyniki I Otwartych Mistrzostw RP F1A Standard:  Pobierz PDF


Zakończenie zawodów odbyło się w sobotni wieczór, w jeszcze istniejącym lotniskowym hotelu „Gliding” (który miał zostać wyburzony lata dzień), następnie świętowanie zwycięstw i godzenie się z porażkami.

Ten sezon kieruje „rozwój” modelarstwa (swobodnie latającego) w Polsce chyba w złym kierunku. Zawodnicy przyzwyczajają się do latania na krótkie czasy i dziwnych dogrywek góra-deter, które na pewno nie pokazują ich umiejętności. O ile incydentalnie faktycznie jest to koniecznością i ostatecznością, to potem z czasem zawodnicy sami proponują takie rozwiązania, nawet gdy można polecieć normalnie. Może byłoby tego mniej, gdyby sędziowie/organizatorowie na zawodach byli bardziej asertywni wobec głosów ludu? Do którego momentu dalej jest to sport wyczynowy, a kiedy może przestać być traktowanym poważnie?

Liczne stwierdzenia, że płacąc 50zł wpisowego, przy braku sędziów i posiłku (dla zawodników z poza KN), ten „piknik” (tak, sporo osób nazwało to w jaki sposób odbyły się zawody) jest trochę przydrogawy. 4 kolejki lotów na zawodach rangi MP, to jednak trochę mało. Mocne punkty do rankingu kadry niewspółmierne z punktami za PP czy PŚ. Za ten drugi jest tylko 30pkt, a często dopiero na zawodach Pucharu Świata można zobaczyć, kto potrafi zrobić loty choćby na te 180 sekund, a komu udaje się to całkiem przypadkiem. 

___________________
Opublikowano: 2019-02-21, 12:51:46

8 komentarzy+ Dodaj Komentarz

  • Super Michal masz talent .Nikt by tego lepiej nie zrobil.Pisz prosze czesciej.Pozdrawiam Viktor.

    • Dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam!

  • Michał, ja również dziękuję za barwne relacje z zawodów. Dzięki Twojej pracy mamy bardzo fajną dokumentację wielu imprez w konkurencjach modeli swobodnie latających. Ponadto publikując wyniki i statystyki wyręczasz w pracy nasz związek sportowy. Myślę, że całe nasze środowisko to docenia i życzy Ci niesłabnącego zapału. Nawiązując do Twojego podsumowania Mistrzostw Polski w Lesznie i zawartych w nim wątpliwości pragnę z naciskiem podkreślić, że wyczynowe modelarstwo sportowe w konkurencjach modeli swobodnie latających jest w regresie przynajmniej od Mistrzostw Polski w Lesznie w 2017 roku. Zawody te także rozegrane zostały bez funkcyjnych sędziów chronometrażystów, co jest wbrew zapisom Kodeksu Sportowego FAI, Rozdział 4 pkt B.9.2. a) „W zawodach modeli swobodnie latających, dla zawodów mistrzowskich, należy zapewnić po dwóch chronometrażystów na każdym stanowisku startowym lub przynajmniej jednego chronometrażystę w innych zawodach. Podczas rozgrywania finałów należy zapewnić dodatkowego chronometrażystę, (tj. trzech na mistrzostwach, co najmniej dwóch na innych zawodach). Wszyscy chronometrażyści muszą posiadać lornetkę. Każda pozycja startowa musi być wyposażona, w co najmniej jeden statyw do podparcia lornetki.”
    ( Tłumaczenie – Marek Dominiak. http://komisjamodelarskaap.pl/wp-content/uploads/2013/12/KS4_Tom_ABR_16.pdf ). Oczywiście możemy pytać dlaczego nie stosowano tego punktu regulaminu, lecz ważniejszym jest pytanie dlaczego my uczestnicy, zawodnicy, trenerzy, opiekunowie godzimy się na to i nie protestujemy. Dając przyzwolenie na taki stan rzeczy sami jesteśmy współodpowiedzialni za piknikowy charakter zawodów, które przy dobrej woli powinniśmy nazwać ogólnopolskim treningiem punktowanym. Komisja Modelarska i Zarząd AP znają problem. Sprawa nie została jednak formalnie rozpatrzona, a z otrzymanych odpowiedzi członków KM można odczytać, że jest to sytuacja normalna. Co więcej musimy przyjąć do wiadomości, że zawody bez funkcyjnych chronometrażystów to już akceptowalny standard. Od niedawna sprawa znana jest również urzędnikom MSiT ( polecam lekturę: http://www.mlik.pl/forum/viewtopic.php?f=4&t=1446#p5273 ).
    Sposoby przeprowadzania dogrywek i związanych z tym uprawnień regulaminowych sędziego głównego to także temat odrębnego wniosku skierowanego do KM. Celem jest wyeliminowanie nieporozumień i zapewnienie bezpieczeństwa zawodnikom i osobom postronnym. Tu z kolei członkowie KM nie dopuszczają nawet myśli o takich zapisach regulaminowych w odniesieniu do zawodów krajowych, opierając się wyłącznie na Kodeksie Sportowym FAI.
    Wielu modelarzy w stosunku do opisanych spraw ma podobne do moich poglądy. Pewnie są też tacy, którym ten stan rzeczy odpowiada. Rzeczy złe można próbować naprawić, lub zaakceptować. Można się również wycofać i zrezygnować z uprawiania modelarstwa sportowego. Każdy z nas ma prawo do wybrania którejś z powyższych opcji. W znacznej mierze to nasze indywidualne wybory będą decydowały o jakości zawodów i kondycji naszej dyscypliny.
    Pozdrawiam
    Wiesław Nowaczyk

  • Aby piknikowe spotkania modelarzy F1 miały charakter zawodnów klasy mistrzowskiej to wymaga wyższego standardu sędziowania niż to miało miejsce w sezonach 2017-2018 (z wyjątkiem zawodów organizowanych przez GSML).
    Pozostaje mieć nadzieję, że to może się zmienić…

    Pozdrawiam
    Lech Karłowski

  • Czy zawody organizowane przez GSML można podawać za wzór, to szczerze nie był bym taki przekonany. Tak samo, jak do tego, że głównym problemem aby zawody nie miały „piknikowego” charakteru (jak wspomniano dwa komentarze wyżej) jest brak sędziów, a nie m. in. obecne postawy części zawodników – jak choćby wymuszenia krótkich lotów, ale i nie tylko.
    Prosty przykład jesienne zawody F1A w Gliwicach – oczywiście byli chronometrażyści, i co z tego jak do dyspozycji było ledwie pół lotniska, a gdy już doszło do dogrywek to organizator ogłosił lot na 3 minuty + deter! Były wtedy bezproblemowe warunki do normalnego lotu na 6 minut. Jako, że niestety ja się temu sprzeciwiłem, to zostałem tam wręcz zaszczuty przez kolegów-modelarzy-organizatorów. Szczęśliwie polecieliśmy na 6 minut, rozegrało się to fair (a nie losowo, jak przy propozycji organizatora) i jakoś wszystkie modele wylądowały na lotnisku.

    Łatwiej się wypowiadać nie organizując zawodów, bo wtedy może do końca nie ma się poczucie z czym to się je, tym bardziej np. organizując zawody, nie na swoim podwórku, a obcym terenie. Nie każde braki/utrudnienia należy oceniać w tym samym świetle. Cóż, nie da się ukryć, że: „Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.”

    Zwykle ciężko o jakiekolwiek komentarze pod relacjami z zawodów – Szanowni koledzy skoro z łatwością komentujecie te zawody, to zachęcam do skomentowania zeszłorocznego Crosno Cup. Czego zabrakło u nas i to, o co co roku proszę – aby dać znać co poprawić, skoro jedynie zawody GSML są podawane jako wyjątek od błędów w organizacji i braku sędziów to warto wiedzieć do czego dążyć.

    • Jeśli w dalszym ciagu chcemy rozgrywać zawody opierając się na regulaminie FAI (na co powołują sie biletyny), to obowiązuje:
      1.pełna obsada sędziowska,
      2. czasy kolejek i dogrywek zgodnie z wytycznymi (bez umawiania się z zawodnikami).
      Uważam, że przy tak skromnych budżetach jest to bardzo trudne.

      Może warto zastanowić się nad własnym regulaminem (regulaminami dla każdej klasy? ), który pozwoli rozegrać zawody na jakie nas stać. Przecież nie brakuje nam doświadczenia aby stworzyć coś nowego.

      Pozdrawiam
      Lech

  • Moim zdaniem tworzenie nowego regulaminu może tylko pogłębić problem.
    W jaki sposób wówczas będziemy wybierać reprezentantów na Mistrzostwa Świata/Europy ?
    Myślę, że umiejętność latania góra-deter nie pokrywa się z umiejętnościami, które wymagane są przy startach w zawodach rozgrywanych zgodnie z kodeksem FAI.

    • Michał masz rację, że latanie „góra-deter” nie ma sensu i chyba nie o to chodzi. Nic o takim rozwiązaniu nie napisałem. Jestem za tym aby latać zgodnie z FAI we wszytkich punktach regulaminu i najważniejsze bezpiecznie, nie używać siekier do scinania drzew, krzaków, nie lądować w salonie samochodowym, na ruchliwej ulicy, gdzie model zostaje rozjechany, dobrze, że nie spowodował wypadku drogowego- MP Leszno 2018.
      To już historia, z której warto wyciągnąć wnioski.

      Pewnie znajdzie się teren gdzie takie zawody można rozegrać i uda się zaagażować całe środowisko do współpracy, bez podnoszenia „ciśnienia organizatorom i zawodnikom” w trakcie zawodów.
      Może to jest kierunek?
      Pozdrawiam\Lech

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  Podpis *

   E-mail *

   Strona

Dbaj o to, by komentarz był wartościowy. Komentarze obraźliwe, wulgarne będą usuwane.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com