wrz
3
2016

VII Kietrz Cup & III Racibórz Cup

W pierwszy wrześniowy weekend odbyły się coroczne Międzynarodowe Zawody Modeli Swobodnie Latających Kietrz & Racibórz Cup będące eliminacją do punktacji Pucharu Polski, zaliczane jednocześnie do Pucharu Świata.

W pierwszy wrześniowy weekend odbyły się coroczne Międzynarodowe Zawody Modeli Swobodnie Latających Kietrz & Racibórz Cup będące eliminacją do punktacji Pucharu Polski, zaliczane jednocześnie do Pucharu Świata. Na polach Kombinatu Rolnego w Kietrzu rywalizacja trwała dwa dni.
Ekipa krośnieńska na zawody wyjechała w piątek o 13, by przed 18 być na miejscu i mieć trochę czasu na rejestrację, zakwaterowanie i zjedzenie jakiejś kolacji połączone ze zwiedzaniem rynku w Raciborzu.

Sobota – VII Kietrz Cup

Z internatu w Raciborzu wyjeżdżamy około 6, by przed 7 być na miejscu i mieć chwilę czasu na poskładanie modeli i kilka lotów próbnych. Na miejscu zastajemy już sporą część zawodników, rozłożony start oraz trochę błota, ze względu na deszcz kilka dni wcześniej. Pogoda wietrzna, ale słoneczna i bardzo ciepła.

Linia startu.

Kolejki tego dnia trwają 1:15 godz, a między kolejkami 15 minutowe przerwy. W komisjach zwykle po 5 zawodników. Daje to komfort przy starcie, a jak się później okazuje przydatny zapas czasu na powrót z modelami, które odlatują dość daleko. Na starcie staje 66 szybowników, w tym 28 to polscy zawodnicy. Sporo jest też gumówkarzy, w F1C trochę słabiej, ale za to całkiem nieźle obstawione F1Q. W sumie około 120 zawodników, co robi spore wrażenie. Pod względem wielkości impreza ta jest chyba w TOP10 zawodów zaliczanych do Pucharu Świata.
Kolejność startów wśród krośnieńskich zawodników tym razem wylosowana 🙂 podczas drogi do Raciborza poprzedniego dnia i przedstawiająca się następująco: 1. Henryk Krupa, 2. Michał Słyś, 3. Michał Śliwiński i 4. Roksana Gądek.
Początek pierwszej kolejki zgodnie z informacją w biuletynie ma miejsce o godzinie 8 rano, czas lotu to regulaminowe 240 sekund. Z naszej ekipy jedynie Henryk Krupa wykonuje zadany lot. Mój model po strzale zostaje w „pompce” i tak kontynuuje lot do samej ziemi. Michał Śliwiński wraca na start szczęśliwi, bo widział jak jego model „odpala” na kilku metrach po ponad 4 minutach, niestety było to w dolince i sędziowie widzieli model jedynie przez nieco ponad 3 minuty. Roksana Gądek traci prawie półtorej minuty. Początek nie był najszczęśliwszy, ale nie załamujemy się i walczymy dalej, wśród polaków maksy zrobiła jedynie 1/4 stawki.
W pozostałych kolejkach czasy lotów wynoszą już 180 sekund. Wszystkie loty wykonujemy już bezbłędnie, no prawie… nie licząc mojej starty wynoszącej 2 sek, gdy model schował się za wzniesieniem. Michał Śliwiński uszkodził model, ale lata zapasowym, niestety słabo nadającym się na wietrzną pogodę.

Komisje sędziowskie.

Warunki tego dnia nie były jakieś trudne, ale pogoń za modelami mogła dać popalić, wiatr był chwilami na tyle silny, że zdarzały się „wycieczki” na 1,5-2 km.
Henryk Krupa w dogrywce, razem z nim jeszcze 3 polaków: Jakub Jaraczewski, Dariusz Stężalski i Krzysztof Stężalski. Wśród zawodników rywalizujących w Pucharze Świata w sumie 11 zrobiło komplet, całe szczęście przy tej liczbie dogrywka w jednej turze.
Pierwsza dogrywka została ustalona na 360 sekund, godziny wieczorne, wiatr osłabł. Henryk Krupa idzie w górę jako jeden z pierwszych licząc na to, że im wcześniej tym większa szansa na jakieś ostatnie noszenia. Gdy decyduje, że to już ten moment, jego model podczas rozpędzania do strzału schodzi mocno w prawo, przez co „zjeżdża” na około 40 metrów, do tego lekko pompuje. Po chwili lotu zaczyna nim mocno „poniewierać” w powietrzu, wysokość już nie jest duża, uderza w ziemię dość twardo, niestety nie bez uszkodzeń… Finalnie zajmuje 11 miejsce. Pozostali Polacy: Jakub Jaraczewski -9, Krzysztof Stężalski -7, a Dariusz Stężalski -5. Trzech zagranicznych zawodników wylatało zadane 360 sekund, druga dogrywka już przy zapadającym zmroku.
Wśród krośnieńskich zawodników najlepiej wypadł Henryk Krupa, który w Pucharze Polski zajął czwarte miejsce, następnie Michał Śliwiński – 7 i Roksana Gądek – 9 (a wśród juniorów pierwsze i trzecie w PŚ), Michał Słyś na miejscu 16-stym.

Podium PP VII Kietrz Cup - F1A junior: 2. Błażej Stachowski, 1. Roksana Gądek, 3. Dominik Skwarek  Podium PŚ VII Kietrz Cup - F1A junior: 2. Vitek RÖSSLER, 1. Filip KLOBUŠICK, 3. Roksana GĄDE

W kategorii modeli z napędem gumowym wśród polaków najlepszy tego dnia okazał się junior – Kacper Łukaszewicz, pokonał wszystkich seniorów, w dogrywce przegrali z nim Andrzej Poczobut (miejsce drugie) i Stanisław Skibicki (miejsce trzecie). Wśród juniorów drugi był Dawid Lipski, a trzecia Zofia Zdancewicz – tak samo wyglądało podium Pucharu Świata w kategorii F1B juniorów.

W kategorii F1C żaden z polskich zawodników nie zrobił „kompletu”, jeśli chodzi o Puchar Polski to najlepszy był Piotr Plachetka, drugi Edward Burek, a trzeci Jerzy Włodarczyk.
W rywalizacji Pucharu Świata w klasie F1C dopuszcza się start juniora modelem nieco mniejszym klasy F1P. Modelem takich latał tego dnia obecny Mistrz Świata juniorów Daniel Bogomaz z Chrzanowa i udało mu się zrobić komplet maksów. Do dogrywki stanął z doświadczonym zawodnikiem światowej klasy Volodymyrem Sychovem. W bardzo emocjonującej dogrywce przegrał nie dużo, bo o 44 sekundy.

W F1Q 11 zawodników, w tym 6  z Polski. Wygrał Michał Paździor przed Stanisławem Bolko i Adrianem Pogonowskim.

Niedziela – III Racibórz Cup

Czasy trwania kolejek jak dnia poprzedniego. Początek o 8 rano. Prognozy, jak i pogoda na miejscu gorsza niż dnia poprzedniego – gorsza pod względem siły wiatru, bo ma wiać dość mocno. Większe zachmurzenie, możliwe burze. Dzisiaj dodatkowo rozgrywane są zawody Eurochallenge w klasach F1H oraz F1G.
Latamy w takiej kolejności jak wczoraj. Pierwszy zaraz po syrenie ogłaszającej początek kolejki leci Henryk Krupa. Parę kółek w powietrzu, wydaje się być dobrze, strzela. Pozostała część naszej ekipy przy sędziach chronometrażystach i lornetce. Po 240 sekundach można z ulgą wyłączyć stopery, wystarczy jeszcze złapać dokładny kierunek gdzie spadł model i pierwszy z głowy. Ja lecę jako drugi, też jest dobrze, z małym zapasem wysokości, prawie „na żyletkę” wylatane 240 sekund. Następnie leci Michał Śliwiński. Lata zastępczym modelem po uszkodzeniu swojego zasadniczego modelu w poprzednim dniu. Model z przeznaczeniem na ciszę, a wiatr dość mocny już z samego rana, decyduje lecieć „z gwoździa”, ewentualnie robiąc jedno czy dwa kółka. Niestety wynik to tylko 164 sekundy. Roksana Gądek jako czwarta, standardowo lokalizuje noszenia z poziomu ziemi, niestety czas jaki uzyskuje to tylko lekko ponad 3 minuty.

Śledzenie modelu z lini startu.

Druga kolejka na 180 sekund, wszyscy uzyskujemy loty maksymalne. Modele odlatują daleko, nie ma lekko. Warunki trudne, w powietrzu mocno szarpie. Gnojówka wylewana tego dnia na pole zbliża się z każdą godziną coraz bliżej linii startu, a podnosić z niej model to nic przyjemnego…
Trzecia kolejka nadal na 180 sekund, choć pojawiały się głosy, aby skrócić czas lotu do 120 sekund. Jury FAI wybrane na te zawody zdecydowało o pozostaniu przy tym samym czasie lotu. Sporo modeli ląduje poza polem, jakieś drzewo, kukurydza, same przyjemności… Henryk zalicza ponad minutę straty. Ja robię maksa. Michał Śliwiński podobnie jego model jest w mocnym noszeniu i odchodzi błyskawicznie z wiatrem. Bez lornetki ginie z pola widzenia po około 2 minutach. Finalnie okazuje się, że wylądował na jednym z wysokich drzew, gdzieś w środku pola kukurydzy. Ściągnięcie go stamtąd nie będzie łatwe. Z informacji, które przekazuje na bieżąco wynika, że nie zdąży na czwartą kolejkę, nie ma też zapasowego modelu. Jako, że jest zawsze wytrwały w odzyskiwaniu modeli, próbuje strącić swój szybowiec z drzewa, z wysokości około 15 metrów. Do tego celu używa to co jest pod ręką i się w miarę nadaje… po „zużyciu” hektara kolb kukurydzy udaje mu się model stopniowo strącić aż do ziemi i to z małymi uszkodzeniami. Wraca pod koniec czwartej kolejki.

Spadnie sam z drzewa, czy trzeba go strącić?

Czwarta kolejka na szczęście na 120 sekund. Jednym to pasuje, innym mniej. W Eurochallenge lot skrócono do… uwaga! … 100sekund, czas lotu nietypowy i niespotykany. Niektórzy zawodnicy i tak lecieli na 120, bo na 100 nie każdy ma możliwość ustawić wyłącznik czasowy. Wieje chyba ciut mocniej niż w trzeciej kolejce, wiatr dochodzi do ponad 9 m/s, chwilami jeszcze więcej. Nasza trójka, która aktualnie pozostała na placu boju wykonuje kolejne loty maksymalne lecąc „z gwoździa” z powodu trudności z krążeniem na haku przy tym wietrze.
Przed piątą kolejką zostaje ogłoszona przerwa, ma potrwać, aż do godziny 16. Potem lot na więcej niż 120 sekund, kto wie, może warunki pozwolą na 240? Nadciągają burzowe chmury, ale przechodzą gdzieś daleko bokiem, nad polem spadł tylko lekki deszcz. Sporo czasu, aby prześledzić tablicę wyników, na chwilę obecną jako jedyny z polaków mam „komplet”. Henryk pomimo wtopy w jednej z kolejek na miejscu trzecim. Rośnie presja, dobrze byłoby to utrzymać, trzeba wylatać maksy w piątej kolejce.

Henryk Krupa szuka noszenia termicznego.  Roksana Gądek z Krosna.

Piąta kolejka, Henryk wsadza model w stabilne noszenie, lądowanie namierzone przez lornetkę kilkanaście metrów przed pasem drzew. Ja lecę następny, trafiam na mocne noszenie, model szybko odchodzi z wiatrem, spada na deterze i ląduje gdzieś za drzewami, wydaje się, że nie daleko. Roksana też robi maksa. Michał Śliwiński niestety kolejne zero, bo odzyskany model ma uszkodzony mechanizm przekoszenia płata, nie do naprawienia w warunkach polowych.
Szukam modelu, na pewno kukurydza, niestety poszukiwania nie są łatwe mimo skanera. W końcu szukamy w trzy osoby, udaje się o zmroku znaleźć model, już przy nadchodzącej i straszącej piorunami burzy, które to rozświetlały nam drogę powrotną przez kukurydzę. Niestety już po dogrywce w której nie udało mi się polecieć, z podobnych powodów jak innym 4 zawodnikom z 10 posiadających „komplet” w F1A.
Zajmuje tego dnia pierwsze miejsce w Pucharze Polski (6 w PŚ ex aequo z 5 zawodnikami), Henryk trzecie, Roksana 7 (1 w juniorach i 2 w PŚ juniorów), Michał Śliwiński miejsce 17.

Podium PP III Racibórz Cup - F1A junior: 2. Krzysztof Fraś, 1. Roksana Gądek, 3. Dominik Skwarek  Podium PŚ III Racibórz Cup - F1A junior: 2. Roksana GĄDEK, 1. Vitek RÖSSLE, 3. Krzysztof FRA  Podium PP III Racibórz Cup - F1A senior: 2. Łukasz Halicki, 1. Michał Słyś, 3. Henryk Krupa.

W F1B wygrywa Adam Krawiec (w PŚ trzecie miejsce) przed Stanisławem Skibickim i Andrzejem Poczobutem. W juniorach pierwszy ponownie Kacper Łukaszewicz, drugi Dawid Lipski a trzeci Filip Rudziński.

F1C. Pierwsze miejsce zajął Marek Roman, drugie Mariusz Gąsiorowski, a trzecie Jerzy Włodarczyk. Podobnie wyglądało podium Pucharu Świata, z tą różnicą, że trzecie miejsce zajął Daniel Bogomaz, latający modelem F1P.

W F1Q na podium Ci sami zawodnicy, ale w innej kolejności. Wygrał Stanisław Bolko, drugi Adrian Pogonowski, a trzeci Michał Paździor.

 Kacper Łukaszewicz przed dogrywką F1B.  Daniel Bogomaz podczas startu w dogrywce F1C vs. F1P.

Zawody sprawnie i fajnie przeprowadzone, organizatorzy postarali się chyba o wszystko co można wymagać. Sporej wielkości pole, tylko wiatr trochę za mocny. Paralotniarze jak rok wcześniej szukali modeli, Piotrek Szymański podobnie parę dni po zawodach kilkakrotnie penetrował kukurydzę i z ziemi i z powietrza. Duże zaangażowanie za co należy się szacunek.
Podziękowania dla organizatorów za włożony trud w organizację. Mam nadzieję, że za rok te zawody też się odbędą, pomimo kłód jakie potrafią rzucać pod nogi organizatorów sami zawodnicy i zapowiedzi, że była to już ostatnia edycja tej imprezy.
Dużo niespodzianek, ciekawe wyniki, które sporo namieszały w Pucharze Polski. Głównie dwa dobre dni Kacpra Łukaszewicza, który awansował na pierwsze miejsce w Pucharze Polski juniorów i drugie! seniorów. Dobre loty Mistrza Świata Daniela Bogomaza i arcyciekawa dogrywka F1C vs. F1P – aktualnie ten młody zawodnik zajmuje 9 miejsce w Pucharze Świata F1C oraz drugie F1P! Model F1P na zasadach F1P, czyli 8 sekund lotu silnikowego, a F1C 4 sekundy. Wysokości uzyskane na silniku podobne, bardzo duże, większe niż w lotach konkursowych…zawodnicy bez wątpienia wyciągnęli ze skrzynek swoje najlepsze modele.

 

Krośnieńscy zawodnicy na zawodach w Kietrzu: Roksana Gądek, Michał Słyś, Henryk Krupa, Michał Śliwiński.

Dobre wyniki krośnieńskich zawodników: Roksana Gądek dwa razy pierwsza w Pucharze Polski w juniorach oraz drugie i trzecie miejsce w Pucharze Świata. Henryk Krupa trzeci w drugim dniu zawodów i czwarty pierwszego dnia po dogrywce. Michał Słyś pierwszy w drugim dniu.

 

Zachęcam do napisania w komentarzu co podobało się Wam, co was urzekło, opisania np. rywalizacji w innej klasie niż F1A lub po prostu czegoś co zapamiętacie na długo i chcielibyście się tym podzielić z szerszym gronem.

Sorry:
- Please recheck your ID(s).
- If you are showing a private album, check that the "Retrieve Photos From" option is set to "User's Private Album" and that the Authorization Key is correct.

Wyniki z VII Kietrz Cup można pobrać tutaj:  Pobierz PDF

Wyniki z III Racibórz Cup można pobrać tutaj:  Pobierz PDF

_________________
Opublikowano: 2016-09-20, 00:50:59

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  Podpis *

   E-mail *

   Strona

Dbaj o to, by komentarz był wartościowy. Komentarze obraźliwe, wulgarne będą usuwane.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com