Trening Punktowany 5/2016

Sobota przed Memoriałem Sławka Jurczyka – już od południa latanie, później przerwa na obiad i popołudniu znowu latanie aż do zmroku. Powód? „Hrubieszów” przyjechał na zawody dzień wcześniej, aby móc trochę potrenować w szerszym gronie.
Rozegraliśmy też kolejny „Trening punktowany”. Na lotnisku pojawiło się 8 zawodników – to więcej niż niejednokrotnie na Pucharze Polski w słabiej obstawionych kategoriach jak np. F1C czy nawet F1B.
Pierwszy lot na 180 sekund, warunki wydawałoby się przyjemne, prawie bezwietrznie, ciepło, ziemia nagrzana po całym dniu, więc powinny być też noszenia. Jak się jednak okazało, noszenia występowały stosunkowo rzadko, a jak już były to bardzo słabe.
Druga i trzecia kolejka to lot na 240 sekund. Jedni po prostu „zapinają” model na hol i lecą, inni regulują i próbują uzyskać powtarzalność poprawnych i dobrych wyczepień modelu z holu.
Słońce nie jest już zbyt wysoko nad horyzontem, od południowej strony lotniska pojawiają się już pierwsze kłęby zapowiadającej się na noc mgły. Będzie to już na pewno ostatnia kolejka lotów, pozostaje zdecydować „na ile” lecimy. Decyzja zapada – na 6 minut – powinno to wszystko rozstrzygnąć.
Dwie osoby z kompletem czasów lecą chyba jako pierwsze. Henryk Krupa strzela nieco wcześniej, model przechodzi poprawnie, ale traci na górze kilka metrów, problemem jest jednak to, że w początkowych sekundach lotu leci w przeciwnym kierunku do założonego – poza lotnisko, ale na szczęście ląduje na terenie lotniska. W czasie lotu Henryka, Michał Słyś zdążył wystartować i wylądować po 207 sekundach lotu szybowego. Rosa siada na trawie; szarówka, mgła. Leci jeszcze Henryk Czekański z dobrym czasem 183 sekund – biorąc pod uwagę brak bunt-systemu. W międzyczasie lecą też chłopaki z Hrubieszowa.
Wyniki? Można prześledzić w tabeli poniżej 🙂 Henryk Krupa pierwszy, Michał Słyś drugi, trzeci Henryk Czekański.