paź
8
2023

Finał PP F1ABCQ 2023 – NTDK Winter Cup – Kietrz

8 października zostały rozegrane Ogólnopolskie Zawody Modeli Swobodnie Latających NTDK (czyt. nie taki do końca) „Winter Cup” kończące tegoroczną rywalizację w ramach Pucharu Polski. Zawody planowane były początkowo na luty, ale z powodu silnego wiatru termin został odwołany, a zawody przeniesione. W sierpniu, przed wyjazdem na MŚ we Francji pojawiła się propozycja przeniesienia zawodów kończących PP z Częstochowy do Kietrza oraz rozegrania także tych w tym miejscu, w ten sam weekend. Ze względu na świetne pole dające możliwości sportowego latania na dużej przestrzeni oraz możliwości uczestnictwa w dwóch imprezach za jednym wyjazdem zostało to oczywiście zaakceptowane i podane do ogólnej wiadomości.


Niestety po wrześniowych zawodach w Turbi pojawiły się głosy, żeby nie robić podwójnej imprezy na koniec sezonu – mimo, że tak nastawiło się większość zawodników, niektórzy nawet w perspektywnie tych ostatnich zawodów odpuścili poprzednie wyjazdy. Argumentacją za odwołaniem było chyba głównie widzi mi się kilku osób, a jeśli znalazły by się inne słuszne powody, to chętnie przeczytam o nich w komentarzach. Zmiana planowanej liczby zawodów w trakcie, a w zasadzie pod koniec sezonu nie jest fair wobec zawodników, a kto nie ma ochoty w danym terminie przyjeżdżać, nie musi tego robić.
Pozostaje życzyć aby udało się wypełnić lukę, która wydaje się, że powstanie w przyszłorocznym kalendarzu imprez. Organizatorzy którzy ją wypełnią – mam nadzieje, że zrobią zawody w odpowiednim terminie i miejscu „nie na siłę”, czyli blisko swoich miejsc zamieszkania? Oby narzekacze nie zawiedli!

Prognozy pogody na ten dzień niestety mało optymistyczne. Deszcz z soboty na niedzielę i mocny wiatr prawie przez cały dzień. W sobotę zapada decyzja o zbiórce o 10:30 i pierwszej kolejce o godzinie 11:30. Deszcz nie był tak obfity jak zapowiadano i pole dość szybko zostało przewiane i przeschło – po godzinie 11 można powiedzieć, że było sucho. Temperatura 10-15 stopni, czyli trochę zimniej niż dzień wcześniej. Wszystkie kategorie modeli latają w jednej turze.
Wiatr o sile 6-7m/s w pierwszej kolejce, ze znacznie gorszego niż w dniu poprzednim kierunku, bo wiejący z północy. W tych warunkach ogłoszony zostaje zapobiegawczo lot na 90sekund, przy którym okazuje się, że niektóre modele lądują 200m od drzew, czyli ponad 1km od lini startu.
Druga kolejka po godzinnej przerwie, ze względu na siłę wiatru przekraczającą 10m/s. Czas lotu bez zmian. Podobnie w trzeciej, ostatniej kolejce lotów zasadniczych w tym dniu. Sporo lotów maksymalnych, a wpadki głównie ze względu na błąd przy starcie lub awarie. Większość w szybowcach leci po prostu z gwoździa, ewidentnie brakuje u nas przygotowania do lotów w wietrznej pogodzie, gdzie za granicą zawodnicy trenują i potrafią latać także w takich warunkach.
(Dalszy opis chronologicznie w kolejności lotów dogrywkowych).

F1B.
Do lotów dogrywkowych dochodzi dwójka zawodników – Leszek Kryszczuk i Stanisław Skibicki. Dogrywkę lecą jako pierwsi około 16:20. Lot na 90 sekund plus wysokość z altimetru po tym czasie. Pomimo krótkiego czasu lotu różnica w wynikach dość spora – Leszek Kryszczuk uzyskuje 78m i wygrywa pokonując Stanisława Skibiskiego o 35m wysokości. Trzecie miejsce tego dnia zajmuje Tomasz Lipski, a czwarte i ostatnie nietypowo Adam Krawiec.
Juniorzy nie latali, przy czym jest niskie prawdopodobieństwo, że była to ich własna decyzja. Pozostaje czekać, aż chociaż jeden lub dwa kluby więcej niż obecnie z powrotem zaczną mieć i wystawiać swoich zawodników.

 

F1A junior.
Do dogrywki doszło 4 zawodników, wykonują lot na 120sekund + altimetr. Wiatr sporo mniejszy niż jeszcze chwilę temu. W ciągu 7 minut czasu startowego część leci na początku, inni jak Marcel Mandziak na sam koniec. Warunki bardzo zróżnicowane, o ile jakieś noszenie przeszło na początku, to później długo nie było nic. Marcel wyczekał i wykonuje ładny lot z wysokością 73metrów po dwóch minutach. Drugie miejsce zajmuje Marek Mandziak uzyskując 51m. Trzecie miejsce przypada Tymonowi Niezborale z wysokością 25m. Franek Halicki na czwartym miejscu z problemem z odczytem altimetru.

F1A senior.
Seniorzy dogrywkę rozpoczynają około 17:15. Bierze w niej udział 6 zawodników. Jako pierwszy leci Tomasz Jeziorny i wydaje się, że wykonuje dobry lot. Następnie lecą Kuba Jaraczewski i Roman Gołubowski. Nieco dłużej czekają pozostali, z tendencją do czekania na ziemi na noszenie. Michał Słyś leci po wykonaniu kilku kółek na holu, a prawie w tym samym momencie startuje też Michał Śliwiński – oba modele w lekkim noszeniu i z dobrymi wysokościami po starcie. Jako ostatni, dosłownie pół minuty później leci Jarosław Jeziorny, który wydaje się mieć już gorsze warunki. Modele lądują sporo przed połową odległości do drzew, a wiatr podczas powrotu po tym locie niespodziewanie cichnie już prawie do zera.
Po odczycie altimetrów (z małymi problemami) największą wysokość po zadanym czasie lotu uzyskuje Tomasz Jeziorny – 96m (start 110m), drugie miejsce zajmuje Michał Słyś – 91m (start 111m), a trzecie Michał Śliwiński – 82m (start 103m). Jarosław Jeziorny tym razem poza podium z wysokością 57m (start 101m). Kuba Jaraczewski na piątym miejscu – 41m (start 73m), a Roman Gołubowski na szóstym z wysokością 2m (start 68m).

F1Q.
Rywalizację podejmuje dwójka zawodników, z czego jeden z nich rezygnuje po uszkodzeniu modelu przy lądowaniu w pierwszej kolejce. Zwycięża Rafał Wagner przed Filipem Badylakiem.

F1A Standard.
Wygrywa Rafał Wagner przed Robertem Mandziakiem.

F1C.
Niestety pomimo, że zarejestrowało się kilku zawodników to nie pojawili się na starcie.. częściowo pogoda – to można zrozumieć, ale wydaje się to być kategoria niestety umierająca. Dochodzi do tego to, że gdy na zawody przyjeżdża dwóch zawodników to rywalizacja przestaje być sportową, za sprawą ich zachowań. Tutaj ciężko cokolwiek więcej komentować, ale też nie ma potrzeby, bo widać z zewnątrz doskonale jak to wygląda. Jedno jest pewne – ciężko jest poprawnie wypuścić model i zrobić lot na wysokim poziomie wykonując kilka startów w sezonie – bez treningu całkowicie brakuje powtarzalności.

Zakończenie zawodów wraz z podsumowaniem Pucharu Polski około 19:30, podobnie jak w dniu poprzednim w „Ludowej” w Kietrzu.

Podziękowania dla zawodników za udział oraz poszanowanie zasad panujących podczas zawodów – przede wszystkim tych dotyczących wjazdu na pole i warunków przedstawionych przez Kombinat Rolny, który nam je udostępnił. Jest to na tą chwilę chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie przy takim wietrze jak miał miejsce, da się sportowo rozegrać zawody… gdzie indziej musiały by być odwołane. Dziękuję za wcześniejsze zgłoszenie rezygnacji z udziału w zawodach przez tych, którzy to zrobili, bo niestety spora część zarejestrowanych nie pojawiła się bez słowa uprzedzenia o tym fakcie. Dla osób, które pomogły w organizacji tych zawodów – dla Adama Krawca – za możliwość i koordynację udostępnienia pola.
Dla Sędzi Głównej Justyny Gądek i Sekretariatu (Iza Rogala) – za zaangażowanie, bo zawody przy dużym wietrze to często trudniejsze decyzje niż robiąc zawody przy bajkowej pogodzie…
Nie do zobaczenia za rok!

Wyniki zawodów:  Pobierz PDF


Krótkie podsumowanie Pucharu Polski

W tym sezonie odbyło się 5 imprez zaliczanych do punktacji Pucharu Polski. Dwie w Turbi i trzy w Kietrzu. Jak końcowo wygląda cała tabela Pucharu Polski można sobie prześledzić. W tym sezonie zmieniła się punktacja na 50,40,30,25… bez punktów za pokonanych zawodników, gdzie wcześniej było 500,400,300,250.. i 1pkt za każdego pokonanego. Dodatkowo zmienił się sposób klasyfikacji – na inny niż w kodeksię FAI – nie ma klasyfikacji open, z której wyłaniani byli by juniorzy, a klasyfikacja senior i junior. W przypadku chęci bycia sklasyfikowanym tu i tu (w celu np. walki o Kadrę w seniorach) junior musiał wykonać dwa osobne loty, z tego powodu część/większość zawodów odbywała się ze sporym utrudnieniem dla organizatorów – na dwie tury (np. rano juniorzy, a popołudniu seniorzy). Jako hasła przewodnie sezonu można śmiało zapamiętać „ogień na tłok” i „lecimy, nie śpimy”.

W F1A senior 3 imprezy zwyciężył junior – Tomasz Jeziorny – tym samym wygrywając klasyfikację końcową. Drugie miejsce zajął Jarosław Jeziorny, a trzecie krośnianin Michał Słyś. Pozostali reprezentanci Aeroklubu Podkarpackiego również wysoko – Michał Śliwiński czwarty, Henryk Krupa piąty, Henryk Czekański siódmy, Robert Kopacz czternasty, Justyna Gądek siedemnasta. W sumie sklasyfikowano 22 zawodników. Dodatkowo warto wspomnieć, że Aeroklub Podkarpacki był w tym roku najliczniej reprezentowanym klubem w Pucharze Polski w tej kategorii.

W F1A junior rywalizacja również była zacięta do samego końca. Zwyciężył tak jak i w seniorach Tomasz Jeziorny i tutaj mógł pozwolić sobie odpuścić latanie w ostatniej piątej imprezie. Drugie miejsce rzutem na taśmę, dzięki zwycięstwu w ostatnich zawodach, zdobył Marcel Mandziak, a trzecie zajął Tymon Niezborała. Rywalizacja o drugie miejsce podium na ostatnich zawodach dotyczyła w sumie osób aż do 5 ostatecznego miejsca w tabeli, więc sporo było do przetasowania.

 W F1B seniorów pewne zwycięstwo zalicza Adam Krawiec. Na drugim miejscu uplasował się po długotrwałym poczuciu zagrożenia Stanisław Skibicki. Trzecie miejsce dzięki świetnym rezultatom na dwóch ostatnich imprezach zdobywa Leszek Kryszczuk, który dzięki ostatnim zawodom awansuje z 7 miejsca! W sumie rywalizowało 10 zawodników.

Puchar Polski F1B juniorów wygrywa Oliwia Szturgulewska, drugie miejsce zajmuje Bartosz Żukowski, a trzecie Tomasz Jeziorny.

W F1C rywalizację wygrywa Mariusz Gąsiorowski, przed Markiem Romanem i Edwardem Burkiem.

Kategorie F1Q jakoś w tym roku podupadły. W seniorach tylko na jednych zawodach było 5 zawodników, na pozostałych średnio po trzech. Puchar Polski zwyciężył Stanisław Bolko, przed Filipem Badylakiem i Rafałem Wagnerem.
W F1Q juniorów latało dwóch zawodników. Lepszy z nich był Kamil Pogonowski i zwyciężył Puchar Polski, na drugim miejscu uplasował się Wojciech Bartel.

W klasie narodowej F1A Standard zdecydowanie najrówniejsze loty prezentował przez cały sezon Rafał Wagner i tym samym zwyciężył rywalizacje. Drugie miejsce zajął Hubert Niezborała, a trzecie Robert Mandziak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  Podpis *

   E-mail *

   Strona

Dbaj o to, by komentarz był wartościowy. Komentarze obraźliwe, wulgarne będą usuwane.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com