9
2023
VII Norbi Cup – Turbia 2023
9 września na lotnisku w Turbi koło Stalowej Woli odbyły się zawody VII Norbi Cup – będące trzecią z pięciu eliminacji zaplanowanych do tegorocznego Pucharu Polski Modeli Swobodnie Latających F1A,B,C,Q.
Pogoda z fartem – zgodnie z prognozami bardzo dobrze wpasowująca się w to lotnisko. Wiatr dość zmienny – głównie ze wschodu i północy, a później też z zachodu, ale o prędkości nieprzekraczającej 1-2m/s. Zawody zaplanowane na dwie tury, z dość krótkimi kolejkami ze względu na dostępność lotniska dopiero od godziny 10:00. W zamian za to po 3-4 osoby w komisji sędziowskiej, co najczęściej pozwalało wyrobić się ze sporym luzem i było dobrym rozwiązaniem. Rano loty F1A,B,C, a popołudniu F1Q, F1A Standard oraz juniorzy F1A i F1B, później loty dogrywkowe.
F1A.
Noszenia dość zróżnicowane, w początkowych kolejkach jedne modele „woziły się” na tej samej wysokości, inne lekko opadały. Później zaczęły pojawiać się mocniejsze noszenia, ale i one nie gwarantowały lotów maksymalnych. Zdarzały się sytuacje, gdzie model po pewnych 2 minutach lotu nagle zaczynał tak mocno zjeżdzać w dół, że kończył na ziemi przed zadanym czasem lotu. Pierwsza kolejka asekuracyjnie na 120 sekund, następne trzy na 180 i ostatnia na 240 sekund.
Do dogrywek doszło 8 z 14 zawodników. Reszta w większości sama się wyeliminowała błędami przy starcie lub zaliczyła wpadki termiczne.
Dogrywka ma miejsce po wcześniejszej F1B. Lot na 6 minut + wysokość z altimetru. Modele startując z zachodniego krańca lotniska kierują się mniej więcej nad port i pola za nim. Kolejność startu poszczególnych zawodników dość trudna to opisania, ale większość krąży na holu i leci w wybranym przez siebie momencie. 6 minut latają modele 4 zawodników, z czego najwyżej jest Jarosław Jeziorny – 30m i zajmuje pierwsze miejsce. Drugie miejsce Vasyl Bezchasnyy (nieklasyfikowany do PP – brak polskiej licencji) z wynikiem 24m, który jako jedyny z czołówki wykonał ładny start bez pompy na górze, która u pozostałych na dzień dobry powodowała stratę 6-10m. Trzecie miejsce zajmuje Michał Słyś z Aeroklubu Podkarpackiego z wynikiem 20m, a czwarte 3 metry niżej – Tomasz Jeziorny. Pozostali zawodnicy nie wylatali 6 minut, a z najwyższym takim czasem na piątym miejscu kolejny z reprezentantów Aeroklubu Podkarpackiego – Henryk Czekański. Modele, które doleciały najdalej lądowały za portem i pierwszymi drzewami, ale bezpiecznie na niskiej trawce przed boiskiem sportowym. Poza dogrywką tym razem pozostali krośnianie: Michał Śliwiński na miejscu 9-tym i niewiele dalej bo na 12-stym Robert Kopacz.
F1A junior.
9 zawodników i drobne potknięcia najczęściej w jednym locie. Dwa loty na 180, dwa na 120 i ostatni na 240 sekund, po przeniesieniu miejsca startu na zachodni kraniec lotniska. Dogrywka, do której stanęło dwoje zawodników, rozegrana była jako ostatnia już prawie po ciemku na 1 minutę lotu i wysokość z altimetru. Zwyciężył Tomasz Jeziorny, pokonując swoją siostrę Małgosię o 18m wysokości. Trzecie miejsce zajął Marcel Mandziak.
F1B.
Do dogrywki doszło 4 z 7 startujących zawodników. Odbywa się ona jako pierwsza. Lot na 240 sekund + wysokość z altimetru. Kierunek wiatru wydawał się być po długości lotniska, ale w rzeczywistości okazuje się, że w górze wieje bardziej północny-zachód. Z tego powodu gumówki startując z zachodniego krańca lotniska odleciały chyba w najgorszym kierunku – na krzaki za lotniskiem. Wprawieni i już dobrze znający ten teren zawodnicy odzyskali swoje modele w mgnieniiu oka! Po szybkim odczycie altimetrów wygrywa Adam Krawiec z zapasem wysokości 69m, drugie miejsce Stanisław Skibicki – 53m, a trzecie Bartłomiej Skibicki z wysokością 5m. Paweł Pietrzak prawdopodobnie z powodu niedokońca złożonej łopatki śmigła plasuje się na 4 miejscu.
F1B junior.
Rywalizacja rozgrywa się bez lotów dogrywkowych. Zwycięża Oliwia Szturgulewska, przed Bartoszem Żukowskim (oboje z Suwałk) i Tomaszem Jeziornym (A. Poznański).
F1C.
5 z 7 zawodników robi komplet. Stwierdzają, że tym razem nie ma miękkiej gry i decydują się na lot na 8 minut, który niektórzy kończą na drzewach. Wygrywa z czasem lotu 413 sekund Mariusz Gąsiorowski, drugie miejsce zajmuje Michał Krężel z lotem na 344 sekundy, a trzecie Marek Roman z lotem na 333 sekundy. Na podium znów pojawia się jeden z młodszych zawodników, co pozwala mieć nadzieje, że w niedługim czasie (jeśli nie braknie zapału) będzie komu uzupełnić reprezentację Polski w tej klasie modeli.
F1A Standard.
Frekwencja całkiem niezła bo 8 zawodników. Najlepszy był Rafał Wagner, który o 8 sekund pokonał Huberta Niezborałę. Na trzecim miejscu uplasował się Robert Mandziak.
F1Q.
Do zaciętej rywalizacji stanęło 3 zawodników. Zwyciężył tym razem Stanisław Bolko, tym samym powiększając przewagę w Pucharze Polski. Na drugim miejscu Filip Badylak, ze stratą w jednym locie, a na miejscu trzecim Rafał Wagner z nieco większymi potknięciami.
F1B Standard i F1C Standard.
Poza Pucharem Polski ale jako zawody Ogólnopolskie przebiegała rywalizacja w klasach F1B Standdard i F1C Standard. Modele te mają cechować się większą prostotą niż ich pełnoprawne odpowiedniki w klasach kodeksu FAI. W gumówkach zwyciężył z dużą przewagą Bartłomiej Skibicki przed Andrzejem Łukaszewiczem. W silnikówkach natomiast pierwsze miejsce wywalczył Jerzy Włodarczyk, drugie Daniel Bogomaz, trzecie Edward Burek, a na czwartym sklasyfikowany został Michał Krężel.
Zakończenie zawodów w hangarze Aeroklubu na tle szybowców i samolotów, bardzo klimatycznie zorganizowane. Atmosfera jak to w Turbi, nie potrzeba jej komentować, nie bez powodu tyle zawodników przyjeżdża tutaj nieprzerwanie od lat.
Same zawody sprawnie przeprowadzone, z jednym przeniesiem startu wymuszonym przez kierunek wiatru, który dodatkowo się wzmógł przed ostatnim lotem popołudniowej tury.