maj
20
2023

PP F1A,B,C,Q – XXI Memoriał Romana Straburzyńskiego – Turbia 2023

20 maja na lotnisku w Turbi zostały rozegrane XXI zawody o Memoriał Romana Straburzyńskiego. Były to pierwsze tegoroczne zawody zaliczane do klasyfikacji Pucharu Polski. Aeroklub Podkarpacki reprezentowany był w konkurencjach F1A i F1A Standard przez następujących zawodników: Henryk Czekański, Henryk Krupa, Justyna Gądek, Robert Kopacz, Michał Śliwiński i Michał Słyś. Zawody dobrze obłożone, zależnie od sposobu liczenia można powiedzieć, że do rywalizacji stanęło nawet 70 zawodników.

Organizacja startów następująca – rano open F1A,B,C,Q, a popołudniu juniorzy oraz „Standardy”. Prognozy pogody przed zawodami napawały optymizmem – wiatr nie miał być silny, w granicach 3-4m/s i wiać ze wschodu – po długości pasa. Rano przed zawodami trening – wiatr w granicach 2m/s, z tym że kierunek niestety bardziej północny – loty z rogu lotniska w kierunku na port. W czasie zawodów już niekoniecznie, bo chwilami powietrze wręcz stało w miejscu i modele potrafiły odlatywać także w przeciwnym kierunku. Dla szybowników do holowania i startów warunki dość ciężkie. W ciągu całego dniach chwilami cichło do zera, a noszenia płatały figle, potrafiąc po chwili lotu model nagle zacząć sprowadzać w szybkim tempie do poziomu gruntu.

Pierwsze cztery kolejki lotów na 120 sekund, a ostatnia na 180 (z wyjątkiem F1B, gdzie druga kolejka była na 90 sekund). Wydawałoby się, że takie czasy lotów nie powinny sprawiać większych problemów, jednak było tak tylko do 3 kolejki. Później warunki były zdradliwe i kolejni zawodnicy odpadali z zakwalifikowania się do dogrywek.

W szybowcach F1A z kompletem po piątej kolejce pozostało 7 zawodników. Dogrywka wieczorem po lotach juniorów. Ze względu na wiatr o planowanej godzinie dogrywki została ona rozegrana jako 3 minuty lotu plus wysokość z altimetru. I tutaj niestety nie wszystkim zawodnikom została od razu poprawnie przekazana informacja, a w zasadzie nie zostali zapytani „jaki czas lotu uważają za rozsądny” tylko „czy wiedzą, że lecą na 2 minuty” – wśród niektórych widać niestety trend do skracania i perswadowania krótkiego czasu lotu wbrew idei modeli swobodnie latających i to nawet pomimo warunków polowych. Trochę przykre, że potem i tak obwiniony zostanie rozwój technologiczny modeli.
Wszyscy dogrywający się szybownicy latają 3 minuty i decyduje wysokość odczytana z altimetrów po tym czasie. Problemów z odczytem altimetrów standardowo niestety sporo. Jedno z urządzeń pomyślnie udaje się odczytać dopiero po dokonanej wspólnymi siłami aktualizacji oprogramowania. Możliwe, że przed takimi dogrywami warto ustalić pomiędzy zawodnikami maksymalną ilość prób odczytów, żeby nie robić tego więcej niż przykładowo 4 próby dla zawodnika? Lub może każdy z zawodników powinien mieć dodatkowo skonfigurowane to na swoim telefonie, aby móc bezproblemowo odczytać swój altimetr przy Sędzi Głównym.
Zwycięża Jarosław Jeziorny (wysokość 61m), drugie miejsce zajmuje Michał Śliwiński z Aeroklubu Podkarpackiego (57m), a trzecie Michał Słyś (51m) – również Aeroklub Podkarpacki. Ta trójka zawodników, po równolegle trwającym treningu kadry narodowej, którego zawody były zwięczeniem jest tegoroczną reprezentacją Polski na Mistrzostwa Świata Modeli Swobodnie Latających we Francji. Pozostali krośnieńscy szybownicy z pojedynczymi potknięciami sklasyfikowali się również na bardzo wysokich miejscach, co można prześledzić w wynikach. Mało tego każdy z nich na kolejnych zawodach zamierza tych potknięć ponownie nie popełnić i stanąć do dogrywek.

W modelach z napędem gumowym F1B do dogrywek doszło jedynie dwóch zawodników – Adam Krawiec i Stanisław Skibicki. Po fly off wygrał pierwszy z nich uzyskując 94m wysokości i 17m przewagi. Trzecie miejsce zajął Andrzej Łukaszewicz.

W silnikówkach F1C dzielnie walczyło 6 zawodników, z czego 3 doszło do lotów finałowych. Zwyciężył Mariusz Gąsiorowski pokonując zalednie jednym punktem Edwarda Burka. Na trzecim miejscu Jerzy Włodarczyk z również bardzo małą stratą 6 sekund do zwycięzcy.

W F1Q do dogrywki doszło dwóch zawodników – Filip Badylak i Stanisław Bolko. Dogrywka na 2 minuty + altimetr. Wygrywa Filip uzyskując po tym czasie 46m wysokości, co dało mu zalednie 3m przewagi. Trzecie miejsce zajmuje zawodnik dopiero zaczynający swoją przygodę z tą kategorią – Rafał Wagner – pomimo jeszcze niewielkiego doświadczenia już teraz do dogrywki zabrakło mu jedynie 8 sekund w jednym z lotów, co bardzo dobrze rokuje na przyszłość.

Po lotach F1A,B,C,Q open nastąpiła krótka przerwa i rozpoczęła się rywalizacja juniorów oraz modeli klas narodowych w formule „Standard”. Tym razem pierwsza i ostatnia kolejka lotów na 3 minuty, a trzy środkowe kolejki na 2 minuty.
W kategorii F1A junior rywalizowało 8 zawodników. Rywalizacja rozstrzygnęła się bez dogrywek. Zwyciężył Franciszek Halicki i było to chyba jego pierwsze zwycięstwo w Pucharze Polski. Drugie miejsce zajął Tomasz Jeziorny, a trzecie Tymon Niezborała.
W F1B junior wygrała z bardzo dużą przewagą Oliwa Szturgulewska z Suwałk. Drugie miejsce zajął Tomasz Jeziorny, a trzecie Marcel Mandziak.

Wśród modeli standard latały szybowce F1A Standard (klasa narodowa, w której już odbywa się Puchar Polski) oraz gumówki F1B Standard i silnikówki F1C Standard, które póki co są propozycją przepisów i jeśli będzie zainteresowanie wśród zawodników mogą one w przyszłości również stać się klasa narodową.
F1A Standard. Zwyciężył, nie pierwszy raz jako jedyny gromadząc komplet lotów maksymalnych, Hubert Niezborała. Drugie miejsce zajął Rafał Wagner, a trzecie miejsce na podium przypadło Vasylowi Bezchasnyy z Ukrainy (nie zostanie on sklasyfikowany w punkacji Pucharu Polski, ze względu na brak naszej licencji). Na czwartym miejscu uplasowała się krośnieńska reprezentantka Justyna Gądek.
F1B Standard. Zwyciężył Bartłomiej Skibicki przed Piotrem Świerczyńskim i Jakubem Lasotą.
F1C Standard. Startu podjął się Jerzy Włodarczyk z Chrzanowa i wygrał. Walkowerem pozwolili mu na to Edward Burek i Michał Krężel.

Zakończenie zawodów i wręczenie nagród wieczorem w porcie. Minuta ciszy dla upamiętnienia niedawno zmarłego syna R. Straburzyńskiego, co roku bywającego i wspierającego organizację tej imprezy. Całość dość sprawnie przeprowadzona. Wręczone zostały również wręczone powołania do KN dla juniorów, dla seniorów niestety nie zostały przygotowane na czas.

Wyniki zawodów:  Pobierz PDF

Jeśli drogi czytelniku masz jakieś wspomnienia z tych czy poprzednich edycji zawodów – zachęcam do zebrania tego w komentarzu. O tym jak kiedyś było pięknie szukając modeli na pluskwę i gdzie to teraz zmierza gdy młodzi potrafią tylko na gps zamontowany przez instruktora. Pamięć jest ulotna, ludzie umierają a wspomnienia giną razem z nimi… wrócić i przeczytać za jakiś czas to też fajna pamiętka oraz przekazanie wiedzy dalej.

10 komentarzy+ Dodaj Komentarz

  • Zawody dobrze zorganizowane i sprawnie przeprowadzone, mimo niełatwych warunków pogodowych w drugiej części dnia.

    Przede wszystkim duże brawa dla sędziego głównego, który nie uległ perswazji, aby dogrywki rozegrać na 6 minutowe loty, które przy tym kierunku i sile wiatru niewątpliwie kończyłyby się na terenie zalesionym, po pokonaniu terenu podmokłego (bagnistego) i nie wiadomo ilu wiosek, aby odzyskać model.

    W czasach altimetrów dostosowanie długości lotu do warunków, w których odbywają się zawody wydaje się kluczowe w kwestii bezpieczeństwa, o czym traktują również przepisy FAI, a ponadto fundamentalną ideą szeroko rozumianego lotnictwa jest to, aby przede wszystkim latać bezpiecznie, co młodym adeptom, być może w przyszłości pilotom statków powietrznych powinniśmy przekazywać już od najmłodszych lat.

    Dodatkowo należałoby sobie zadać pytanie, czy faktycznie ideą modelarstwa jest to kto szybciej ściągnie model z wysokiego drzewa w lesie, przekroczy szczęśliwie teren bagnisty, zdąży przynieść model w wyznaczonym czasie na start, a na koniec jego altimetr zostanie skutecznie odczytany w X próbach?

    Czy odpowiedzialny rodzic wyśle swoje dziecko na takie zawody i czy jest to zarazem najlepszy sposób na propagowanie modelarstwa swobodnie latającego?

    Życzyłbym sobie oraz wszystkim, aby ustalać bezpieczne reguły gry dostosowane do otoczenia, w którym rozgrywane są zawody, tak jak to było na opisanych w artykule zawodach w Turbii i abyśmy wszyscy kończyli je w zdrowiu, przy możliwie najmniejszych stratach w sprzęcie.

    • Oj mocno przekoloryzowane! Prośba o przeczytanie wpisu ze zrozumieniem jeszcze raz oraz nie sianie insynuacji o 6 minutowym locie, bo zostało to wymuszone jako kontrargument do lobbowanego 2 minutowego lotu.
      Może warto po prostu by wszyscy zawodnicy byli traktowali równo i fair play? 😉

  • Lobbowanie na rzecz 6 minutowego lotu dogrywkowego zaczęło się już na długo przed rozpoczęciem dogrywek, to jest fakt a nie żadna insynuacja.

    Ale istotą sprawy nie jest to czy pierwsze było jajko czy kura, tylko to aby długości czasu lotów dostosowywać do warunków pogodowych i otoczenia, w którym rozgrywane są zawody, tym bardziej że ogólnie dostępna technologia na to pozwala (altimetry).

    Chciałbym, aby nadrzędną zasadą którą wszyscy powinnyśmy się kierować jest zachowanie zasad bezpieczeństwa swojego, jak również wszystkich innych uczestników zawodów.

    • I tak i nie – kwestia przedstawienia sytuacji, więc proszę na swoją stronę nie przeciągaj 😉 2 godziny przed dogrywką można mówić, że chętnie poleciałoby się na 6 minut… grunt, że udało się polecieć chociaż na te 3 minuty, a nie króciótkie dwie na które był taki nacisk.

  • Szanowni Koledzy, temat czasów w lotach dogrywkowych to swoiste „neverending story”, które nieustannie jest zarzewiem konfliktów. Dlatego też warto podkreślić kluczową rolę sędziego głównego, który w zakresie swoich obowiązków ma również, a może przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo uczestników zawodów. Z biuletynu informacyjnego dowiadujemy się, że miejscem rozgrywania jest lotnisko Aeroklubu Stalowowolskiego, a nie tereny znajdujące się poza nim. W tym konkretnym przypadku wyznaczony czas lotu (180 s) okazał się optymalny, gdyż modele przyziemiały na granicy lotniska i  były widziane przez sędziów. Swoją drogą, instrumenty do bezpiecznego i fair play latania (jak napisał kol. Michał) ma potencjalnie Komisja Modelarska. Może warto czasem sięgnąć do starszych skutecznych metod, np. przeprowadzając dogrywki z użyciem krótszego holu (25-30 m ?). Tego nie zabrania chyba FAI w odniesieniu do zawodów krajowych, a tworzenie regulaminów jest prerogatywą AP. Zawody modeli swobodnie latających naprawdę mogą być przyjemną i bezpieczną rozrywką. To jednak samo się nie zrobi i wymaga starań samych zainteresowanych, którym życzę chęci i wytrwałości w wypracowaniu satysfakcjonujących kompromisowych rozwiązań.

  • Tak kol Wiesławie Komisja Modelarska powinna się tym tematem zająć już jesienią.Ale najciekawsze jest to że tak, naprawdę wszyscy koledzy tzn.Jarek i Michał mają po trosze ra- cji.Podpisuję pod komentarzem Wiesława.Koledzy musimy wypracować jakieś salomonowe wyjście bo koszty uprawiania naszej ukochanej dyscypliny są ogromne.Tym bardziej,że mechanizmy prawne Komisja ma.

  • Witam wszystkich dyskutantów.
    Występuje tu problem, czy pięknie kwitnący kwiat ma pachnieć czy wspaniale wyglądać.Odnosząc się do meritum dyskusji to problem jest w tym czy oceniać sprawności lotne swobodnie latającego aparatu lotniczego czy sprawności mechaniczno/elektroniczne umożliwiające osiągnięcie znacznej wysokości. Jeżeli będziemy oceniać tylko wysokość, to po co się „męczyć”. Czy dwie minuty, czy wysokość i „deter” to to samo. Jeżeli tak będziemy podchodzić do tego problemu to za jakiś czas powstaną, a z tym nie problem, uradzenia umożliwiające osiąganie wysokości 150 m z holu, tylko to nie będzie się „trzymało powietrza” i będzie spadać jak kamień, coś za coś. Podsumowując: komisja modelarska ma problem do rozwiązania, osobiście był bym za tym aby decyzje o czasie lotu w lotach rozstrzygających był jak najdłuższy (uwzględnia wówczas sprawności lotne urządzenia swobodnie latającego) i pozrastała w gestii sędziego głównego danych zawodów.
    Startują w kategoriach swobodnie latających zawsze trzeba się liczyć ze stratą urządzenia jakim się posługujemy.
    Do Jarka J.(brak odwagi żeby się podpisać pełnym imieniem i nazwiskiem/ potencjalni przestępcy są określani z imienia i pierwszej litry nazwiska)
    Jeżeli Jarek J uważa że urządzenie kupione jest więcej warte od zbudowanego osobiście przez młodego, początkującego zawodnika jest w błędzie, bardzo dużym błędzie.
    Nie jeden dzieciak przeżywał większą traumę po stracie Jaskółki, przez siebie zbudowanej, niż modelu kupionego za 10 tys.i więcej.

    • Po pierwsze nie chciałbym, abyś wkładał mi w usta słowa który nie napisałem i w żaden sposób nie wyraziłem, to jest o wartościowaniu modeli kupionych względem wykonanych w pełni osobiście. Tu nawet pewnie zgodziłbym się z Tobą, że strata modelu wykonanego osobiście jest bardziej bolesna.

      Po drugie, nie wchodząc w polemikę o wysokościach lotu, spadających kamieniach i ewentualnych stratach modeli to pisałem o tym, że kluczowe powinno być bezpieczeństwo uczestników zawodów, w tym dzieci i młodzieży, a bieganie po bagnach i wysokich drzewach do takich bez wątpienia nie należy. I tyle.

      P.S. Pewnie większość na tym forum mnie zna, a jeżeli nie to zawsze można się poznać przy okazji jakiś zawodów. Natomiast mam zamiar chronić swoją tożsamość dla pozostałych użytkowników sieci tam gdzie mam to wpływ, a więc uwagi tego typu zostaw proszę dla siebie.

  • P.S. do poprzedniego komentarza.
    Spotykamy się na zawodach dla przyjemności i niech tak pozostanie, nie psujmy tego bzdurnymi sporami. Nadmiar ambicji przenieśmy w sferę zawodową.
    Pozdrawiam wszystkich i życzę zadowolenia z tego co robią.

  • Cześć.
    No to z dawnych czasów, początek lat 80-tych, najbardziej zaskakująca dogrywka ? wtedy zgodna z regulaminem jak się okazało. Zawody w Środzie Wielkopolskiej, eliminacje do MP, dogrywają się w szybowcach F1A Janusz Chomicz aero. Poznański i Krzysztof Janowski aero. Warszawski. Dogrywka Z RĘKI !

    Pozdrawiam Andrzej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.
Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  Podpis *

   E-mail *

   Strona

Dbaj o to, by komentarz był wartościowy. Komentarze obraźliwe, wulgarne będą usuwane.

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com