8
2022
VI „Jasna Góra Cup” w Częstochowie + podsumowanie PP F1A,B,C,Q,F1AStandard oraz tegorocznego sezonu sportowego.
8 października 2022 zostały rozegrane ostatnie tegoroczne zawody zaliczane do Pucharu Polski Modeli Swobodnie Latających klas F1A,B,C,Q i F1A Standard. 6-te zawody pod nazwą „Jasna Góra Cup”, odbyły się na lotnisku w Rudnikach koło Częstochowy.
Szablonowo nie oznaczają one przyjaznej do latania pogody. Tym razem było nieco cieplej bo temperatura wynosiła nawet 15 stopni, ale za to wiatr zarówno swoją prędkością jak i kierunkiem pozwalał na odczucie lekkiej niechęci do startowania.
Zawody tak jak w latach poprzednich podzielone na dwie tury. Rano tym razem latały F1B, F1C, F1Q i F1A Standard, a po południu F1A.
Wiatr wiejący z południowego zachodu kierował modele pomiędzy las, a budynki hangarów. Do tego startujące samoloty i rozwinięta nieopodal lina wyciągarki utrudniały pogoń za modelami.
F1B. Dwie kolejki lotów jedna na 90, druga na 60 sekund. 4 z 7 zawodników dochodzi do dogrywek, które to mają miejsce popołudniu – w systemie uzgodnionym przez zawodników – 45 sekund lotu i wysokość z altimetru po tym czasie. Ani to zgodne z kodeksem FAI (który wskazuje na minimum 2 minuty lotu i wtedy pomiar wysokości, przy czym czas lotu powinien być wydłużony na ile to tylko możliwe), ani uzasadnione czymkolwiek, ale jak już nie raz było widać gumówkarze w wykonywaniu lotów są dość leniwi. Wygrywa Adam Krawiec uzyskując 107m, drugie miejsce Stanisław Skibicki – 100m, a trzecie Tomasz Lipski – 96m. W juniorach zwycięża Oliwa Szturgulewska, przed Radosławem Szymanowskim i Adamem Sadowskim – cała trójka z OSiR w Suwałkach, gdzie każdy z nich wykonał po jednym locie.
F1C. Wśród 3 zawodników odbyły się dwie kolejki lotów. Wygrał Marek Roman, przed Danielem Bogomazem i Jerzym Włodarczykiem.
F1Q. W rywalizacji bierze udział 7 zawodników. Wykonują 2 kolejki lotów na 120 sekund, po czym 5 zawodników dochodzi do dogrywek. Dogrywka na minutę lotu + wysokość z altimetru, odbywa się ona zaraz po zakończeniu lotów zasadniczych. Wygrywa Adrian Pogonowski uzyskując wysokość 81m po zadanym czasie lotu, drugie miejsce Filip Badylak z 72m, a trzecie Kamil Pogonowski, któremu nie udało odczytać się wysokości z altimetru. Pozostała dwójka zawodników lata poniżej minuty. W juniorach wygrywa Kamil Pogonowski, przed Wojciechem Bartelem i Magdalena Baran.
F1A Standard. Rywalizuje tutaj 8 zawodników i rozgrywane są 4 kolejki lotów – dwie na 120 sekund, trzecia na 60, a czwarta na 90 sekund. Sytuacja jest jasna już po lotach zasadniczych. Wygrywa Rafał Wagner, który w tym sezonie prezentuje dobre i równe loty. Drugie miejsce zajmuje Hubert Niezborała z zaledwie 7 sekundową stratą. Trzeci jest Ryszard Lewandowski.
F1A. Starty powinny zacząć się o godzinie 12:30, ale są opóźniane ze względu na szczytowo silny wiatr (średnia prędkość w przedziale 7,2-9m/s) oraz perspektywę zakończenia lotów wyciągarkowych przez szybowce. Wiatr po godzinie 14:00 nieco słabnie.
Lot w pierwszej kolejce na 60 sekund praktycznie wszyscy wykonują bezproblemowo, a ilość zawodników krążących na holu można by policzyć na palcach jednej ręki i to takiej gdzie kilka palców zostało amputowanych. Można trafić w dość mocne noszenie przez co modele pomimo krótkiego lotu jednak lądują na skrajnie bezpiecznych miejscach.
Drugi lot również na 60 sekund, po czym trzeci lot na 120 sekund. W tym momencie jedynie 2 osoby z pośród 25 są bez kompletu. Zapada niedokońca zrozumiała decyzja o około godzinnej przerwie przed kolejną kolejką w oczekiwaniu na lżejszy wiatr. Do ustalenia wśród zawodników dalszy scenariusz – rozpatrywane są dwa:
1) Lot dogrywkowy z altimetrem – problemem jest to, że nie każdy go posiada (chociaż to według przepisów problem zawodnika, a nie organizatora czy Sędziego Głównego). Dodatkowo jeśli miałoby to się odbyć w 7 minutowym oknie czasowym ciężko byłoby zorganizować tylu chronometrażystów.
2) Lot na 240 sekund i… tyle. Jako, że ostatnia kolejka miała rozpocząć się około godzinę przed zachodem Słońca (ten miał mieć miejsce około 18:10) to nie byłoby szans i czasu na rozegranie dogrywki po takim locie. Na drugi dzień rano, nie można byłoby tego zrobić, częściowo przez brak takiego zapisu w biuletynie, a na pewno przez to, że wszyscy zawodnicy nie „ugadaliby się” na taką opcję.
Wybrana zostaje opcja numer 2 z perspektywą podzielenia punktów do PP wśród zawodników, którzy uzyskają komplet lotów maksymalnych. Takie zawody bez finalnego rozstrzygnięcia, przelewają czarę goryczy nad tegorocznym Pucharem Polski składającym się de facto z 3 imprez.
Tutaj może rozwiązaniem byłby lot na 240 sekund + wysokość z altimetru w czasie trwania godzinnej kolejki. Zawody nie pozostały by bez rozstrzygnięcia, ale też nie byłaby to formalna dogrywka.
Zostaje ogłoszony początek kolejki i ma trwać ona „do zachodu Słońca”. Lot na 240 sekund oznacza na pewno większą „ciasnotę” w komisjach startowych, każdy z zawodników będzie chciał czekać dłużej na warunki, które pozwolą taki lot wykonać. Pojawia się też większy stres w przypadku powtórek czy też splątań holi. Było to wyraźnie widać w przypadku jednej takowej sytuacji, gdzie zawodnik A zaczynając rozpędzać model zawinął o hol krążącego w tym momencie i szukającego noszenia zawodnika B. Zawodnik A puścił hol, zawodnik B liczył że hol się zsunie i będzie mógł kontynuować lot, niestety hol B zawinął się o rurkę kadłubową modelu A i finalnie ją przeciął. Czy było to zrobione celowo? Oczywiście, że nie! Złości, wyzwisk i gróźb ze strony otoczenia A było na tyle, że oberwało się i osobom postronnym, jak na przykład mi.
Modele lądują na skraju lotniska, za hangarami, na krzakach i małych drzewach. Część zawodników odbija wcześniej deter, aby lądować bezpiecznie przed trudnym terenem – tutaj przykładami są krośnieńscy zawodnicy Henryk Czekański i Robert Kopacz, dla których wylatanie 4 minut turbulentnymi modelami nie stanowi problemu. Po tej kolejce z „kompletem” maksów pozostaje 8 osób i podzielą pomiędzy siebie zdobyte punkty. Zawody nierozstrzygnięte – 8 zwycięzców lub przegranych, w tym 3 juniorów (tutaj puchary zostały rozlosowane i każdy junior otrzymał dyplom za 1 miejsce). Sytuacja wyjątkowa, osobiście nie pamiętam aby wystąpiła podobna z takiego powodu jak tutaj (podział punktów miał miejsce jakiś czas temu na zawodach PŚ gdzie zostały unieważnione dogrywki polegające na mierzeniu czasu opadania na determalizatorze, ale to post factum).
Po zawodach tradycyjnie ciepła zupa do zjedzenia w przylotniskowej restauracji. Zakończenie zawodów i Pucharu Polski jakieś 2 godziny po zakończeniu lotów. Ogólnie pogoda do rozegrania tych zawodów nie była łatwa i może to kolejny raz powinno być sugestią do organizacji większej ilości imprez w miesiącach letnich. Sędzią głównym był Mariusz Gąsiorowski, poradził sobie dobrze i po całym dniu było widać, że poczuł trud podejmowania decyzji, które spoczywają na takiej osobie. Takie doświadczenia pozwalają nieco z innej perspektywy patrzeć na organizację zawodów i nie raz widać, że części zawodników właśnie tego brakuje – wymagać wiele jest łatwo, ale aby mieć świadomość różnych trudności i decyzji organizacyjnych znacznie trudniej.
Podsumowanie Pucharu Polski F1ABCQ, F1A Standard 2022.
Planowanych było 6 imprez, ale ze względu na m.in. zawirowania z polem w Podlodowie udało się „rozegrać” (chociaż to może za mocne słowo w świetle nierozstrzygniętych zawodów w Częstochowie i innych imprez gdzie np. gumówkarze robili 1-2 loty) – po prostu odbyły się tylko 3 imprezy w każdej z klas. Chcąc liczyć się w końcowej punktacji (do przeglądnięcia tutaj) trzeba było być na każdej z nich i nie popełnić znaczących błędów.
Rozegrano zawody w Turbi (5 kolejek na 120 sekund, przy czym F1B odlatało jedynie 3 kolejki). Drugie zawody to Środa Wielkopolska, przeniesiona po dużych zawirowaniach z terminem (w szybowcach 5 kolejek – 120 + 4x180sek, w F1B i F1C po jednym locie, brak kategorii F1Q). Toszek – tylko F1Q w tym samym terminie co Środa Wielkopolska. I ostatnie zawody – Częstochowa (4 kolejki w szybowcach bez dogrywki, 2 kolejki w F1B, F1C, F1Q + ewentualna dogrywka). Wszystkie tegoroczne dogrywki w Pucharze Polski z altimetrami. Taka sytuacja to niedosyt w porównaniu do wcześniejszych lat i zapewne lekkie wypaczenie wyników końcowych tejże klasyfikacji.
F1A open. Po wygranej w Turbi i Środzie Wielkopolskiej zwycięstwo zapewnił sobie Jarosław Jeziorny, kolejne dwa miejsca bez zmian przed i po 3 imprezie – drugie miejsce zajął Tomasz Droździński, a trzecie Michał Słyś (Aeroklub Podkarpacki).
Pozostali krośnianie na następujących pozycjach: 4 – Michał Śliwiński, 7 – Henryk Krupa, 16 – Henryk Czekański, 20 – Robert Kopacz. W tym sezonie niestety każdy z krośnieńskich zawodników zaliczył gorszy rezultat w PP niż w roku ubiegłym, gdzie zabraliśmy dla siebie całe podium PP.
Wśród juniorów ze znaczną przewagą wygrał Marcel Mandziak, drugie miejsce zajął Damian Mąderek, a trzecie Tomasz Jeziorny.
F1B open. W tym sezonie w tej klasie widać było bardzo słabą frekwencję wśród zawodników. Klasyfikację końcową wygrał Adam Krawiec (czwarty raz w ciągu pięciu lat), zwyciężając wszystkie 3 imprezy. Drugie miejsce zajął Stanisław Skibicki, a trzecie Tomasz Lipski.
W juniorach pierwsze miejsce zajęła Oliwia Szturgulewska, drugie Radosław Szymanowski, trzecie Oliwia Danilewicz, a czwarte Adam Sadowski.
W F1C Puchar Polski zwycięża Marek Roman, drugie miejsce Daniel Bogomaz, a trzecie Jerzy Włodarczyk.
F1Q open. To druga klasa po F1A gdzie widać sensowne zainteresowanie wśród zawodników, może z czasem wyprze i zastąpi F1B oraz F1C? Puchar Polski zwycięża Adrian Pogonowski, drugie miejsce pomimo udziału w jedynie 2 imprezach Filip Badylak, a trzecie junior Wojciech Bartel.
Wśród juniorów wygrywa Wojciech Bartel, przed Kamilem Pogonowskim i Tobiaszem Maryniakiem.
F1A Standard. Po trzech imprezach znacząco prowadzi Rafał Wagner i w tym roku przy mniejszym udziale w zawodach Huberta Niezborały wyraźnie odskoczył konkurencji. Drugie miejsce zajmuje Ryszard Lewandowski, a trzecie Grzegorz Pawlak. Reprezentantka Aeroklubu Podkarpackiego (zeszłoroczna zwyciężczyni) – Justyna Gądek tym razem na siódmym miejscu, a Roksana Gądek na dziewiątym.
W tym roku wrócił stary sposób punktacji w Pucharze Polski, czyli kolejno za dane miejsce 1-500, 2-400, 3-300, 4-250, 5-200, 6-190 i tak do 24 miejsca, plus dodatkowy punkt za każdego pokonanego zawodnika. Myślę, że w porównaniu do poprzedniej aktualna punktacja jest zrozumiała, łatwa do wyliczenia i dodatkowo nie powoduje sytuacji remisowych, a jeśli już to w marginalnej ilości.
Podsumowanie Pucharu Świata F1ABCQ 2022.
W tym sezonie w F1A aż 4 imprezy Pucharu Świata zostały wygrane przez polskich zawodników, gdzie w latach wcześniejszych nie zdarzało się to prawie w ogóle (w zasadzie ostatnie pierwsze miejsce to zwycięstwo Dominika Skwarka w Stamov Cup w 2019, ale takie sytuacje jeśli już się zdarzały to raz na kilka lat i były to jedne zawody na sezon).
Dobre wyniki zaliczyli krośnianie – Henryk Krupa zwyciężył w Kartel-Cup rozgrywanym w Kietrzu wykonując 10 minutowy lot. Na zawodach Morava Cup w Serbii wygrał krośnieński reprezentant Michał Śliwiński pokonując aż 51 innych zawodników!
W międzyczasie zawodnicy z Aeroklubu Poznańskiego – Jarosław Jeziorny zwyciężył Gonzo Cup, a Tomek Jeziorny tegoroczny Crosno Cup (obie imprezy w Podlodowie). To wszystko dobrze rokuje na przyszły sezon.
Finalnie w Pucharze Świata w szybowcach sklasyfikowano 19 polskich zawodników, a cała lista na tą chwilę liczy 244 zawodników. Michał Śliwiński zdobywając 1892 punkty uplasował się na 15 miejscu. Tomasz Jeziorny zdobył 1873 i w open uplasował się jedno miejsce niżej (i jednocześnie na 3 miejscu w klasyfikacji juniorów). Jarosław Jeziorny zdobył 1652 punkty co dało 29 miejsce. Henryk Krupa 992pkt i 66miejsce. Michał Słyś 912pkt i 77 miejsce. Dalsze miejsca polaków można prześledzić tutaj (klik).
Oprócz powyższego warte podkreślenia są tegoroczne sukcesy gumówkarzy. Adam Krawiec uplasował się na drugiej pozycji, a Leszek Kryszczuk na czwartej.Dodatkowo w kategorii szybowców z napędem elektrycznym, w juniorach całe podium klasyfikacji końcowej na tą chwile należy do polskich zawodników i raczej nie ma szans, żeby coś tutaj się zmieniło: Puchar Świata wygrywa Franciszek Jędrysiak, przed Kamilem Pogonowskim i Wojciechem Bartelem.
Wyjazd krośnieńskich zawodników na zawody Pucharu Świata – Michała Śliwińskiego i Michała Słysia był możliwy dzięki wsparciu firmy Hobby-Model. Serdecznie dziękujemy! |
Ranking Kadry Narodowej F1ABC 2022.
Punktację rankingową można zobaczyć tutaj (klik). Warto zaznaczyć, że praktycznie przez cały sezon nie była oficjalnie prowadzona na bieżąco, ponieważ poprzednia Komisja Modelarska kończąca swoją kadencję 30 września 2022 delikatnie mówiąc nie zajęła się tym tematem.
W szybowcach F1A na szczycie krośnianie – Michał Śliwiński zgromadził 150, a Michał Słyś 130 punktów. Trzecie miejsce zajął w tym roku Jarosław Jeziorny z 119 punktami. Oprócz tego do Kadry Narodowej zaklasyfikował się jeszcze jeden krośnianin – Henryk Krupa (5 miejsce i 101 punktów).
W juniorach pierwsza trójka to Tomasz Jeziorny, Tymon Niezborała i Damian Mąderek.
W klasie F1B najwyżej w rankingu Adam Krawiec, drugi Stanisław Skibicki, a trzeci Daniel Cimochowski. W juniorach Oliwia Danilewicz, Radosław Szymanowski i Oliwia Szturgulewska.
W klasie F1C najwyżej Edward Burek, drugi Marek Roman, a trzeci Jerzy Włodarczyk.
W klasie F1P juniorów: pierwszy Krzysztof Nieroda, drugi Stanisław Wiśniewski, a trzeci Radosław Szymanowski.
W przyszłym roku Mistrzostwa Europy Juniorów oraz Mistrzostwa Świata odbędą się w Moncontour we Francji.
Wyniki tegorocznych Mistrzostw Świata/Europy (które odbyły się po dwuletniej przerwie związanej z pandemią) jak i z lat poprzednich można prześledzić tutaj (klik). Warto wspomnieć o wysokich wynikach polskich zawodników.
W Mistrzostwach Europy (Macedonia Północna) w F1A po dwóch dogrywkach znakomite 12 miejsce zajął krośnianin Michał Śliwiński.
W F1B do dogrywek zakwalifikowała się cała trójka polskich zawodników, co pozwoliło im zdobyć drużynowe złoto! Indywidualnie Leszek Kryszczuk zajął 6 miejsce, Stanisław Skibicki 9, a Adam Krawiec 13. W F1C Edward Burek po dogrywkach uplasował się na 4 miejscu.
W Mistrzostwach Świata Juniorów (Bułgaria) w F1A Tomasz Jeziorny zajął wysokie 4 miejsce, a w F1B zdobył tytuł Wicemistrza Świata. Drużyna juniorów zdobyła brąz (Tomek Jeziorny, Radosław Szymanowski, Oliwia Danilewicz).
Nowością od tego roku była klasyfikacja kobiet, co umożliwiało zgłoszenie 4 osobowej ekipy w danej kategorii – na tą chwilę niezbyt duża frekwencja wśród Pań pozwala łatwo zdobyć znaczący medal – często bez dużego wkładu pracy i umiejętności.