31
2015
Balsiak do relaksu na zboczu :)
Był wrzesień, zbliżała się jesień 🙂 a w okolicach Krosna jest sporo górek do polatania, zrodził się pomysł zbudowania małego, składanego szybowca, mieszczącego się do plecaka, a dającego sporo frajdy z latania. Rozpiętość nieco ponad metr.
Postawiłem na solidne, konstrukcyjne skrzydło, z kesonem góra-dół i dobrze zamkniętym dźwigarem, a przy tym lekkie. Sterowanie kątem zaklinowania połówek płata – miałem już modele z takim sposobem sterowania, sprawdzał się bardzo dobrze, pomimo że co poniektórzy, nie dowierzali, że może to działać 🙂 Tym razem sterowanie wysokością zrobiłem przy stateczniku V, poprzednio odbywało się to za pomocą kąta skrzydeł.
Budowa skrzydła:
Dźwigar sosnowy, żeberka z balsy, brzegowe żebro ze sklejki. Obrys eliptyczny, wydrukowane wzory żeber nakleiłem na balsę na taśmie dwustronnej, wycięte każde z osobna, później doszlifowane. Ażurowanie wykonane zaostrzoną rurką. Kieszeń – rurka na bagnet wylaminowana z kilku warstw tkaniny szklanej 50g/m2, zwinięta na wypastowanym stalowym pręcie 6mm. Jako bagnet użyłem rurki węglowej 6/4mm, ze względu na to że akurat taka była „pod ręką”. Dźwigar owinięty nicią nylonową w okolicach bagnetu. Zamknięty balsą.
Keson z balsy 1mm, tak samo jak końcówka skrzydła, która zostanie jeszcze odpowiednio wzmocniona. Spływ z dwóch pasków balsy 1mm. Na początku do żeberek doklejam sam dolny pasek. Wgniatam w nim wgłębienie, później kładę przesączony rowing przyklejam górną warstwę spływu na żywicy. Spływ jest lekki, a zarazem na prawdę pancerny. Można uzyskać cieniutką tylną krawędź.
Później skrzydło zostało zamknięte kesonem z góry, oraz dokleiłem natarcie. Nakładki na żeberka zrobione z balsy 1mm. Przed otworem na bagnet wklejony mały magnes neodymowy, będzie zapobiegał rozsuwaniu się skrzydeł.
Końcówka skrzydła wzmocniona dookoła zeszlifowanym płaskownikiem węglowym oraz trójkątami z balsy. Gotowe do oklejania skrzydła ważą 43,4g.
Skrzydła zostały oklejone folia Oracover, z góry transparentny pomarańczowy z dołu czerwony. Wyszło sztywno i zadowalająco lekko.
Kadłub:
Boki kadłuba wycięte z balsy 2mm. Wzmocnione od wewnętrznej strony rowingiem węglowym, oraz w przedniej części tkaniną szklaną. Nadcięta pozioma linia odcięcia klapki, tak że po sklejeniu i oszlifowaniu całości wystarczy zrobić jedynie pionowe nacięcia i mamy równą klapkę. Wzmocnienia pod bagnet ze sklejki 1,5mm. Podłużnice kadłuba z trójkątnych listew balsowych, aby można było uzyskać większe zaokrąglenie kadłuba. W przedniej części wklejony kątownik węglowy do którego przykręcany jest hak to strzelania z procy gumowej (ok. 8m gumy + kilka metrów żyłki).
Po odcięciu klapki trzeba było wykonać mechanizm odpowiadający za poruszanie płatami, tym razem wybrałem nieco inne rozwiązanie niż zwykle, wyszło zadowalająco, małe luzy i spora precyzja sterowania. Statecznik konstrukcyjny, z listewek i balsy 3mm, stery ażurowane. Mocowanie już sprawdzone w innych konstrukcjach – odpowiedni kątownik węglowy i całość przykręcana dwiema śrubkami M2. Dzięki temu obie połówki statecznika nie są sklejone razem, co ułatwia transport.
Napęd statecznika wykonany z rurek węglowych, zakończony „agrafką” z stalowego, sprężystego pręta, umożliwiającą łatwy demontaż.
Kadłub oklejony pomarańczową folią. Klapka mocowana na magnes neodymowy. Zostały zamocowane serwa, popychacze mechanizmu skrzydeł wykonane z drutu stalowego 1mm. Odbiornik w przedniej części kadłuba.
Dwa serwa Tower Pro MG90S i HXT900 na wysokości. Zasilanie to Li-Pol – jedna cela 350mAh.
Model wyszedł bardzo lekko, można latać już przy minimalnym wietrze, przy większym przydałby się jakiś balast. Spełnia oczekiwania w 100%, daje dużo frajdy i mieści się do plecaka razem z nadajnikiem, więc można go zabrać ze sobą idąc np. na jakąś wycieczkę w góry 😉
Poniżej zdjęcie i film z lotów na Dziale w Korczynie k/Krosna.
- Please recheck your ID(s).
- If you are showing a private album, check that the "Retrieve Photos From" option is set to "User's Private Album" and that the Authorization Key is correct.
Był wrzesień, zbliżała się jesień 🙂 a w okolicach Krosna jest sporo górek do polatania, zrodził się pomysł zbudowania małego, składanego szybowca, mieszczącego się do plecaka, a dającego sporo frajdy z latania.